Od pierwszego wydania komiksu z serii o Asteriksie i Obeliksie na łamach belgijskiego magazynu Pilote minęło w tym roku sześćdziesiąt lat. Od tego czasu opublikowane zostało trzydzieści osiem tomów komiksu, czternaście filmów, powstał jeden park rozrywki i ponad trzydzieści gier wideo na każdy system od Atari po smartfony. Jak w tym wszystkim prezentuje się najnowsza odsłona przygód komiksowych bohaterów z jedynej wioski w Galii, która nie została jeszcze podbita przez Rzymian? Dowiedz się z recenzji Asterix i Obelix XXL 3: The Crystal Menhir.

Asterix i Obelix XXL – historia serii

Pomimo swojej przynależności do szerokiego kanonu Asterixa i Obelixa, Asterix i Obelix XXL 3 jest kontynuacją serii gier, która została wydana po raz pierwszy przez Atari Europe w 2004. Fabuła gier nie jest specjalnie powiązana poza oczywistymi aspektami takimi jak świat i postaci. Jest to jednak pierwsza produkcja w tej serii, w której możemy grać w dwuosobowym trybie kooperacyjnym.

Grę zaczynamy od udania się do rzymskiego obozu w celu odnalezienia skradzionych przez nich listów. Po przejściu przez samouczek, Asterix i Obelix dowiadują się, że Avina Grandir, kapłanka z wyspy Thule, a także była sympatia druida Panoramiksa, została porwana przez Rzymian i wymaga ratunku. Ze względu na swoje obowiązki Panoramix nie jest w stanie pomóc Avinii samodzielnie, więc przekazuje głównym bohaterom magiczny kryształ, przy pomocy którego mają znaleźć kapłankę, po czym wysyła ich na przygodę. Tytuł został wydany na wszystkie konsole obecnej generacji i PC.

Rozgrywkę jako całość można podzielić na trzy części

Historia rozgrywa się w pięciu głównych lokacjach: Galii, Thule, Tyrze, Krecie i Rzymie. W każdej z lokacji mamy trzy rzeczy do roboty. Możemy eksplorować główną części danej krainy, w której możemy zbierać różnego rodzaju znajdźki i wchodzić w krótkie interakcje z NPC-ami. W tej części zazwyczaj spędzimy najwięcej czasu, wykonując nasze główne zadanie lub przemieszczając się pomiędzy rzymskimi obozami.

Obozy są drugim filarem rozgrywki. Są też jej najlepszą częścią w mojej opinii. Możemy je przechodzić na dwa sposoby, które dobrze obrazują dualizm głównych bohaterów: używając brutalnej siły, co sprawia, że przejdziemy poziom szybciej, ale zwiększamy prawdopodobieństwo przegranej, ponieważ odniesiemy więcej obrażeń, albo możemy wykorzystać layout obozu i mniej inwazyjne umiejętności w taki sposób, żeby wrogowie nie zauważyli naszej obecności. Dodatkowo w obozach zawsze implementowane są przeszkody, które w ciekawy sposób zmuszają nas do korzystania z nowo pozyskanych umiejętności.

Ostatnim z głównych elementów gameplayu są sidequesty wydawane przez napotkane przez nas postaci drugo- i trzecioplanowe. Zazwyczaj polegają na szybkim zadaniu zręcznościowym, na przykład przejściu przez tor przeszkód w określonym limicie czasowym albo zebraniu znajdziek, przemykając między rzymskimi patrolami. Zadania poboczne są najbardziej zdradliwą pod kątem jakości częścią gry. Hub lokacji zawsze jest najnudniejszą częścią, gdy już chwile w nim posiedzimy, obozy są najciekawsze, a sidequesty przechodzą przez skalę od żmudnych i leniwie zaprojektowanych do pomysłowych i angażujących.

Recenzja Asterix i Obelix XXL 3 – zastrzeżenia

Aspektem technicznym, który według mnie najbardziej obniża ogólną jakość rozgrywki jest brak możliwości poruszania kamerą. Przy trójwymiarowej grze platformowej brak możliwości sterowania kamerą buduje napięcie przy jakichkolwiek zadaniach zręcznościowych, wiążące się z frustracją jaką powoduje świadomość, że wiemy jak pokonać daną przeszkodę, ale gra nie daje nam narzędzi, aby poprawnie wykonać zadanie.

Umieszczanie kontroli nad kamerą w grach platformowych jest standardowym rozwiązaniem w grach pokroju Asterix i Obelix XXL 3, więc nie rozumiem dlaczego deweloperzy z Osome Studio zaniechali umieszczenia jej w swojej produkcji. Jeżeli już poruszam kwestie techniczne, to w trakcie mojej rozgrywki trafiłem na kilka fragmentów tekstu, które nie zostały przetłumaczone z francuskiego na angielski. Nie jest to największy problem na świecie, ale trochę kole w oczy jak się na niego natrafi.

System walki pozostawia wiele do życzenia. Prawdopodobnie dlatego gra silnie zachęca do wybierania tych rozwiązań, które wymagają rzadszych konfrontacji z przeciwnikami, jednak są sytuacje, w których możemy przejść przez lokacje wyłącznie poprzez pokonanie wszystkich wrogich jednostek. W większości takich sytuacji walka sprowadza się głównie do ciągłego wciskania przycisku uderzenia i sporadycznego wykonywania uników.

Niewiele pozytywów

Gra jest ładna i bardzo dobrze podtrzymuje estetykę z komiksów. Każda z kluczowych lokacji ma swój odmienny charakter i zespół deweloperski postarał się, żeby odznaczały się pod kątem wizualnym i muzycznym. Nawet wyspa Thule, która jest najgorszym pod kątem rozgrywki i najbardziej niedopracowanym poziomem w moim przekonaniu, nie odstaje pod kątem audiowizualnym od reszty gry.

Możliwość rozgrywki w trybie kooperacyjnym jest najlepszą częścią tej gry, która bez niego byłaby pewnie dość nudną średniobudżetową platformówką. Możliwość gry z kimś innym zawsze zapewnia dodatkowy poziom rozrywki. Szczególnie, że mamy do czynienia z grą, której docelową grupą graczy są raczej młodsi odbiorcy, którzy pewnie nie są tak dobrze obeznani ze światem Asteriksa i Obeliksa co ich rodzice lub starsze rodzeństwo.

Recenzja Asterix and Obelix XXL 3: The Crystal Menhir – podsumowanie

Jeżeli jesteś osobą, która wspomina Asteriksa i Obeliksa z nostalgią i chciałbyś podzielić się tymi emocjami z kimś młodszym od ciebie, to powinieneś się mocno zastanowić nad kupnem tej gry. Inaczej nie widzę powodów. Nie jest to bynajmniej zła gra. Powiedziałbym, że jest “przeciętna +”, ale w żadnym razie nie poleciłbym jej komuś, kto szuka po prostu dobrej gry platformowej.

Zdjecie recenzji

Przejdzie

Mocno średnia platformówka dla fanów uniwersum Asteriksa i Obeliksa.

Oceń grę

  • tryb kooperacyjny

  • zachowana estetyka komiksu

  • fajna oprawa muzyczna

  • obozy Rzymian


  • repetytywna struktura poziomów

  • brak możliwości operowania kamerą

  • słaby system walki

  • questy poboczne

Tony Hawk’s Pro Skater 1 + 2. Remaster idealny

Nowy gameplay Layers of Fear 2 pozwala mieć nadzieję, że druga odsłona przeboju Bloober Team także przypadnie do gustu graczom.

Loki w Fortnite

Nowy gameplay Layers of Fear 2 pozwala mieć nadzieję, że druga odsłona przeboju Bloober Team także przypadnie do gustu graczom.

Nie żyje pierwowzór psa z Fallout 4

Nowy gameplay Layers of Fear 2 pozwala mieć nadzieję, że druga odsłona przeboju Bloober Team także przypadnie do gustu graczom.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments