Erica. Interaktywna przygoda w mrocznym świecie [RECENZJA]
Czym wyróżnia się Erica?
Erica jako film interaktywny nie posiada generowanej przez konsolę grafiki. Zamiast niej widzimy na ekranie prawdziwych aktorów. Na początku sprawia to nieco dziwne wrażenie, ale kiedy już się do tego przyzwyczaimy, można całkowicie dać się pochłonąć historii. A to właśnie historia jest w tym przypadku najważniejsza. Nie znajdziecie tu rozbudowanego gameplayu, rozgrywka została ograniczona do niezbędnych czynności.
Jako gracze musimy tylko podejmować wybory, przesuwając palcem na pasującą nam odpowiedź (możemy grać na smartfonie albo za pomocą kontrolera, używając touchpada – lepiej grać na komórce, daje ona większą powierzchnię). Niestety często czas na wybór jest o wiele za krótki, nawet w momentach, w których spokojnie można by dać graczowi więcej czasu na zastanowienie się. Ale jak ktoś chce, to sobie poradzić – wystarczy na chwilę wstrzymać grę – tylko nie jest to wygodne.
Poza tym musimy od czasu do czasu wykonać proste czynności, takie jak przekręcenie klucza w zamku albo zapalenia zapalniczki. Te szczególiki bywają irytujące, zwłaszcza jeśli próbujemy uruchomić zapalniczkę po raz trzeci, jednak bez nich udziału gracza w filmie byłoby zdecydowanie za mało. Przejścia między scenami filmowymi a graficznie wygenerowanymi przedmiotami (mocne zbliżenia na nie przy interakcjach) są płynne. Widać jednak, że te poszczególne części lekko od siebie odstają.
Cieszę się, że główną bohaterką w filmie została Holly Earl. To młoda aktorka wyglądająca jak klon Emilii Clarke. Jej gra jest przekonująca i nie męczy widza. Aktorka, którą mieliśmy okazję obserwować na pierwszym teaser trailerze Eriki wydawała się niezbyt pasować do tej roli, natomiast Holly świetnie poradziła sobie z kreacją przerażonej, ale zdeterminowanej kobiety.
Klimat produkcji, czyli czego możecie się spodziewać
Erica ma trudną przeszłość – wychowywała się w specjalnym ośrodku medycznym założonym przez jej ojca. Niestety pewnego dnia ojciec dziewczyny został zamordowany, a ona znalazła jego ciało. Tragiczne wspomnienia powracają do młodej kobiety każdego dnia. Dodatkowo Erica znajduje pod swoimi drzwiami paczkę z wyjątkowo paskudną zawartością – rozpoczyna się tym samym seria morderstw, a Erica najwyraźniej jest ich punktem wspólnym. Jednak to od nas zależy, czy będziemy współpracować z policją czy raczej rozwiążemy tę zagadkę na własną rękę.
Klimat produkcji jest gęsty i mroczny. Pojawiają się w nim elementy paranormalne. Mamy wrażenie, że każdy ruch może doprowadzić nas do śmierci. Twórcy dobrze poprowadzili tę historię i podbili jej klimat nienachalną, ale wyraźną muzyką (skomponowaną przez Austina Wintory’ego). Dodatkowo główna bohaterka zazwyczaj mówi bardzo cicho, co ma oddawać jej poczucie stłamszenia i strachu.
Historia na raz? Niekoniecznie
Po pierwszym przejściu fabuła jest niekompletna – Erikę trzeba przejść kilka razy, aby poznać wszystkie konsekwencje wszystkich wyborów i w pełni dowiedzieć się, o co właściwie chodziło. Za pierwszym razem w końcowej scenie miałam wrażenie “urwanej rozgrywki”, bo choć twórcy pokrótce wytłumaczyli, co się stało, to w sumie pewne elementy zostały zakryte. Dało mi to jednocześnie i niedosyt i poczucie, że nie zrozumiałam do końca wydarzeń tak, jak trzeba. Dobrze byłoby mieć nawet po jednym przejściu świadomość, że wszystko jest w 100 proc. jasne – ktoś, kto będzie chciał spróbować innych wyborów i tak to zrobi. Z drugiej strony niedopowiedzenia to też pewien zabieg, którym lubi operować wielu twórców.
Erica to dobra pozycja na liście filmów interaktywnych. Jest krótka (ok. 1,5h na przejście jednego wariantu historii), intensywna i z pewnością ma w sobie “to coś”.
Nasza ocena: 8/10
Egzemplarz recenzencki gry Erica otrzymaliśmy bezpłatnie od firmy Sony Interactive Entertainment Polska.