Filmowy Borderlands. Kolejne znane nazwisko w obsadzie

Film zaczyna powoli nabierać kształtu
Rok temu dowiedzieliśmy się, że prace nad filmem Borderlands ruszają pełną parą (pierwsza zapowiedź pojawiła się w 2015 roku), a reżyserem adaptacji został Eli Roth, znany przede wszystkim z pracy nad średniobudżetowymi, niezbyt ambitnymi produkcjami (seria Hostel, Życzenie śmierci czy Śmiertelna gorączka). Od tego momentu w sieci zaczęły pojawiać się informacje o kolejnych aktorach i aktorkach, którzy dołączą do obsady.
I tak w maju zeszłego roku dowiedzieliśmy się, że Cate Blanchett (Galadriela w serii Władca Pierścieni) zagra syrenę Lilith, a Kevin Hart (reboot Jumanji) wcieli się w rolę Rolanda, czyli jednego z głównych bohaterów pierwszej części Borderlands. Na początku tego tygodnia świat obiegła informacja o Jamie Lee Curtis (Halloween z 2018 roku), która odegra Tannis.
https://twitter.com/GearboxOfficial/status/1359928983371022344
“Hello Minion!”
Tymczasem wczoraj (czyli 11 lutego) dowiedzieliśmy się, kto podłoży głos Calptraopwi, czyli sympatycznemu robocikowi, który pojawił się we wszystkich częściach serii (w Pre-Sequel był nawet grywalną postacią). Będzie to Jack Black – kojarzony przede wszystkim jako aktor w filmach komediowych (Szkoła Rocka) oraz muzyk (zespół Tenacious D). W ostatnim czasie Black robi furorę na YouTubie – jego kanał śledzi prawie 5 milionów osób – a warto też pamiętać, że ponad dekadę temu aktor użyczył twarzy i głosu postaci z gry. Mowa o Eddiem Riggsie z Brutal Legend, produkcji opracowanej przez Double Fine.
Na razie nie wiadomo, kiedy będziemy mogli obejrzeć film Borderlands, ale według ostatnich doniesień prace na planie mają rozpocząć się już wkrótce, o ile – rzecz jasna – nie przeszkodzi w tym pandemia.