Ghostwire Tokyo. Premiera w przyszłym roku na PS5!

Radosław Dąbrowski Aktualności o grach Publikacja: 17.06.2020, 13:23 Aktualizacja: 17.06.2021, 13:26
Dobiega końca pierwsze półrocze bieżącego roku, ale możemy już powoli myśleć o tym, co się wydarzy w 2021. Wówczas wielu użytkowników powinno już być wyposażonych w PlayStation 5 i wyczekiwać na nowe tytuły. Takim będzie Ghostwire Tokyo. Premiera gry z gatunków horroru i akcji przygotowywana jest przez studio Tango Gameworks.
premiera Ghostwire Tokyo już w 2021 roku!
0 Udostępnień

W artykule na temat premiery Ghostwire Tokyo poruszone zostały następujące tematy:

Kiedy odbędzie się premiera Ghostwire Tokyo?

Ghostwire Tokyo pojawi się na rynku w 2021 roku. Premiera zapowiadana jest także na PC, lecz to o wersji na PlayStation 5 mówi się najwięcej. Nic w tym dziwnego – trafienie do sklepów nowej konsoli Sony to jedno z najważniejszych wydarzeń w środowisku gier w perspektywie ostatnich lat, zatem także produkcjom na nią przeznaczonym poświęca się szczególną uwagę.

Ghostwire Tokyo to jedna z najgorętszych premiera na PS5

Przygotowywaniem Ghostwire Tokyo zajmuje się studio Tango Gameworks pod wodzą samego Shinjiego Mikamiego, znanego twórcy takich hitów jak Resident Evil, Dino Crisis i The Evil Within. Nazwa firmy oraz nazwisko Mikamiego tylko podkręcają atmosferę i przyczyniają się do tego, że Ghostwire Tokyo stało się jedną z najchętniej komentowanych gier na PS5 z pokazu Future of Gaming.

Niebezpieczna strona Tokio

Akcja rozgrywać się będzie, co sugeruje już sam tytuł gry, w Tokio. Stolica Kraju Kwitnącej Wiśni, jak każda metropolia, ma swoje bardziej pozytywne, reprezentatywne strony, jak i mroczniejsze, pełne niebezpieczeństw zakątki. Po włączeniu Ghostwire Tokyo poznamy drugi z obszarów i wcielimy się w protagonistę o wyjątkowych, nadnaturalnych umiejętnościach.

w Ghostwire Tokyo tytułowe miasto zostało opanowane przez demony

Do czego te unikatowe zdolności będą potrzebne? W Tokio dochodzi do serii tajemniczych zniknięć (99% społeczności jakby wyparowało), co może mieć powiązane z miejscowym kultem. Bohater gry ma zadanie rozwikłać zagadkę oraz pokonać groźne monstra i inne nietypowe istoty czy duchy, które zagrażają miastu. Nic zatem dziwnego, że Ghostwire Tokyo klasyfikowany jest jako horror, a to gatunek, w którym Japończycy sprawdzają się nad wyraz dobrze.

Wyproś Gości z miasta

Oprócz bycia horrorem Ghostwire Tokyo to przede wszystkim gra akcji z rozgrywką postrzeganą z perspektywy pierwszej osoby. Będziemy zatem widzieć głównie nasze dłonie, za pomocą których pokonamy przeciwników rozmaitymi czarami i zaklęciami. A do pokonania będzie cały szereg rywali, potocznie zwanych Gośćmi.

Każdy z rywali będzie scharakteryzowany na inny sposób, zarówno pod kątem fizyczności, jak i posiadanych mocy. Jednocześnie nie zabraknie w jego specyfice słabego punktu. W wielu przypadkach możemy nie pokonać Gościa bez określenia jego pięty Achillesa i czasami nasze wyjątkowe umiejętności nie wystarczą. Oczywiście w trakcie gry będziemy mogli rozwijać protagonistę i dbać o poszerzenia repertuaru jego mocy, ale wraz z postępem w rozgrywce coraz silniejsi będą także antagoniści.

Pod kątem graficznym świat przedstawiony Ghostwire Tokyo prezentuje się całkiem przyzwoicie, choć w internecie nie brakuje wielu głosów świadczących o rozczarowaniu materiałami promocyjnymi. Twórcom ze studia Tango Gameworks zarzuca się niespełnienie oczekiwań odnośnie do wysokiej jakości strony wizualnej, a także porzucenia klimatycznego horroru na rzecz standardowej gry pełnej dynamicznej akcji, w której liczy się głównie zręczność użytkownika i zabijanie naprzykrzających się przeciwników.

Pozostaje mieć nadzieję, że być może kolejne filmy oraz informacje zapowiadające Ghostwire Tokyo poprawiają ogólny nastrój wśród wyczekujących na premierę.

Zobacz także:
Tony Hawk’s Pro Skater 1 + 2. Remaster idealny
Aktualności o grach, 9 lip 2021
Loki w Fortnite
Gry, 30 cze 2021
Nie żyje pierwowzór psa z Fallout 4
Aktualności o grach, 28 cze 2021
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments