Microsoft wycofał się z podwyżki Xbox Live Gold. Zmiana w obsłudze gier sieciowych
Dobry wujek Xbox
Kilka dni temu na blogu Xboksa pojawił się komunikat sugerujący, że od przyszłego miesiąca wzrośnie koszt subskrypcji Xbox Live Gold. Nie dotyczyło to jednak opłat we wszystkich dostępnych pakietach czasowych, a jedynie dwóch podstawowych, czyli miesięcznego i trzymiesięcznego. Koszt w Stanach Zjednoczonych miał wzrosnąć odpowiednio o 1 i 5 dolarów, co doprowadziłoby do sytuacji, w której abonament kosztowałby odpowiednio 10,99 i 29,99 dolarów.
Dla graczy okazało się to zbyt dużą podwyżką i trudno się temu dziwić, zwłaszcza że dodatkowe pieniądze nie przełożyłyby się na jakieś bonusy (np. dodatkowa gra w ramach Games with Gold) czy wzrost jakości samej usługi. Po otrzymaniu wielu negatywnych komentarzy Microsoft ostatecznie wycofał się ze swojej decyzji i jeszcze tego samego dnia poinformowano, że cena Xbox Live Gold pozostaje bez zmian.
To bring Xbox Live more in line with how we see the player at the center of their experience we will be removing Gold requirements for free-to-play games.
We're starting work on that immediately and will have updates in the coming months. Details: https://t.co/tWomNAwmp9
— Xbox (@Xbox) January 23, 2021
Granie w produkcje free-to-play bez konieczności posiadania abonamentu
W normalnych warunkach tego typu protesty niewiele by dały, a po początkowych narzekaniach najpewniej wszyscy przeszliby z tym do porządku dziennego. Tutaj sprawa przybrała nieco inny obrót, na szczęście z korzyścią dla graczy. Microsoft zdaje się kontynuować budowanie pozytywnego wizerunku firmy, zwłaszcza po dość udanym starcie nowych konsol; swoje trzy grosze dokłada również popularność Game Passa, zdecydowanie najlepszej growej usługi ostatnich lat.
To jednak nie koniec niespodzianek w tym temacie – Microsoft poinformował, że wkrótce zniknie konieczność posiadania abonamentu, by móc brać udział w rozgrywkach w grach sieciowych free-to-play (np. Fortnite Battle Royale). Nie podano, kiedy dokładnie to nastąpi, ale we wspomnianym wcześniej wpisie podano, że ma się to zmienić w „nadchodzących miesiącach”. Oby nastąpiło jak najszybciej, a tymczasem pozostaje przyklasnąć Microsoftowi i liczyć, że być może Sony albo Nintendo zdecydują się na podobny ruch w przyszłości.