Morderstwo w Orient Expressie [RECENZJA]. Komiks na podstawie Agathy Christie
Morderstwo w Orient Expressie – literacki klasyk na kartach komiksu
Przeniesienie wielu utworów literackich na ekran stanowi ogromne wyzwanie. Najczęściej rodzi dyskusje pod hasłem „książka czy film?”, ponieważ w gruncie rzeczy trudno jest usatysfakcjonować zaznajomionych z literackim pierwowzorem. Jeszcze większym wyzwaniem wydaje się adaptacja danej książki na polu sztuki komiksu. Skoro czasami nawet dwuipółgodzinny film okazuje się zbyt krótkim metrażem na wierne oddanie treści książki, to jak z tym sobie poradzić na raptem kilkudziesięciu stronach historii obrazkowej?
I już w tym momencie należy pochwalić Benjamina von Eckartsberga za przygotowanie znakomitego scenariusza. Zakładając, że postać Herkulesa Poirot jest powszechnie znana albo przybliżenie jej szczególnych cech charakteru lepiej zostawić na później, niemiecki artysta ograniczył ekspozycję do minimum. Skupił się wyłącznie na prezentacji wydarzeń, które okażą się kluczowe dla rozwiązania intrygi.
Drugi akt, czyli najbardziej rozbudowany, to najmocniejsza część całego komiksu. Jak przystało na rasowy kryminał, wyczuwalne jest nieustanne napięcie i trudno byłoby zarzucić autorowi dzieła, że w jego adaptacji pojawiają się momenty bardziej powściągliwe czy już tak zwyczajnie ujmując – nudne. Pomimo że wszystko zostało oparte na (sporej ilości) dialogach i szeroko rozumianej akcji właściwie nie ma, to i tak po każdym kolejnym przesłuchaniu przeprowadzonym przez Poirot czytelnik z rosnącym zainteresowaniem przewraca następną stronę.
Von Eckartsberg z książki Christie wydobył jej esencję i skupił się na tym, co w kryminale brytyjskiej pisarski jest najistotniejsze – wątek morderstwa i dążenie do ujęcia sprawcy. Nie mamy zbędnych dialogów, wątków pobocznych, które mogłyby na kartach powieści ciekawie rozbudować linię fabularną, ale w formie komiksowej tylko niepotrzebnie wydłużyłyby historię.
O warstwie graficznej komiksu, czyli Tsai Chaiko rysuje Herkulesa Poirot
Aby odczuć pełną satysfakcję z lektury komiksu wysokiej jakości scenariusza powinna dorównać również strona wizualna. Za ilustracje do Morderstwa w Orient Expressie odpowiedzialny był Tsai Chaiko. Na uwagę zasługują przede wszystkim trzy rzeczy.
Po pierwsze, rysownik odpowiednim doborem barw nadał opowieści gęsty, surowy klimat. Nawet bardziej intensywne kolory jak czerwony czy pomarańczowy są dość wyblakłe, poszarzałe. W scenach poza nocnymi porami słońce już zachodzi albo ukryte jest głęboko za chmurami. Bohaterowie noszą głównie czarne lub szare ubrania, a we wnętrzach panuje głównie półmrok z racji niewielkich atrybutach światła jak świece.
Po drugie, Chaiko zadbał o fizyczne zróżnicowanie postaci. O ile ich charaktery poznajemy przede wszystkim za sprawą warstwy słownej, tak bardzo szybko każdy bohater z osobna stanie się w oczach czytelnika rozpoznawalny. A biorąc pod uwagę liczebność postaci (wszystkie miejsca w pociągu są zajęte) oraz to, że każda z nich jest podejrzana i przesłuchiwana przez Poirot, zorientowanie odbiorcy w komiksu w tym, kto jest kim i co konkretnego zrobił, staje się szczególnie istotne.
Po trzecie, cieszy świadomość ilustratora, że w kryminale bardzo często kluczową rolę odgrywają przedmioty lub pojedyncze gesty. Chaiko śmiało operuje zbliżeniami na dane rekwizyty oraz emocje malujące się na twarzach przesłuchiwanych. W efekcie czytelnik ma przekonanie, że nic lub niewiele może uciec jego uwagi i niczym Poirot z podobną podejrzliwością obserwuje ważne dla przesłuchania przedmioty czy reakcje potencjalnych morderców.
Morderstwo w Orient Expressie – ocena wydania komiksu
Dobra lektura zależna jest nie tylko od jakości samego dzieła, lecz także tego, w jaki sposób go wydano. Wydawnictwo Egmont to już sprawdzona marka i w tym przypadku także nie zawiodło.
Morderstwo w Orient Expressie to porządnie wydany komiks o formacie A4 na gładkim, przyjemnym w dotyku (a świeżo po rozpieczętowaniu także w zapachu) papierze. Z racji nagromadzenia sporej ilości dialogów autorzy wydania musieli mieć na uwadze dobór odpowiedniej, przystępnej dla odbiorcy czcionki i rzeczywiście z tego zadania wywiązali się bez zarzutu.
Morderstwo w Orient Expressie – znakomita adaptacja, choć nie bez mankamentów
Alfred Hitchcock udowodnił, że nie istnieje morderstwo doskonałe i tak samo rzadko się zdarza, aby trafić na idealny komiks. Utwór von Eckartsberga ma zdecydowanie więcej zalet niż wad, ale po jego słabszej stronie mogą się pojawić dwie rzeczy.
Spośród rozbudowanego grona pasażerów nie wszystkim został poświęcony wystarczający czas. Niektórzy bohaterowie bardziej zapadają w pamięć czytelnika nie dlatego, że wydają się bardziej podejrzani, tylko z powodu częstszej obecności w komiksowych kadrach. Dane postaci wyraźnie wychodzą przed szereg i stają się niemal drugoplanowe. W przypadku takiej konwencji (Poirot vs potencjalni zbrodniarze) lepiej byłoby zachować pewną harmonię i nikogo z podejrzanych nie faworyzować.
Drugi mankament stanowi przyśpieszony finał. O ile w drugim akcie wędrówka po pociągu Poirot i prowadzone śledztwo zostało zademonstrowano z odpowiednią precyzją i skrupulatnością, tak pod koniec opowieści, gdy dochodzi do rozstrzygnięcia sprawy, następuje gwałtowne podkręcenie tempa.
Poirot zbyt szybko informuje zgromadzonych w pociągu o rezultatach swoich działań, a reakcje przesłuchiwanych także są dość skromne. Finalne ujęcie, choć ładnie podsumowujące tę historię, nie okazuje się w pełni satysfakcjonujące.
Morderstwo w Orient Expressie – podsumowanie recenzji
Morderstwo w Orient Expressie jest godną solidnej rekomendacji pozycją od wydawnictwa Egmont. To porządnie przygotowany komiks ze znakomitym, tylko w kilku niewpływających na ogólny odbiór aspektach wymaganych poprawy, scenariuszem Benjamina von Eckartsberga oraz ilustracjami Tsai Chaiko, po którego lekturze usatysfakcjonowani będą nie tylko miłośnicy prozatorskiej twórczości Agathy Christie.
A te osoby, które nie sięgnęły dotąd po kultową książkę, ani nie obejrzały wybranej adaptacji filmowej, mogą tym bardziej doświadczyć czegoś wyjątkowego i poznać kulisy słynnego zabójstwa w pociągu za sprawą komiksu.
Grafiki: wydawnictwo Egmont