Tomb Raider Reloaded. Lara Croft odwiedzi grobowce również na mobilkach
Nowy Tomb Raider, ale nie taki, jakiego się spodziewano
Nikt o to nie prosił, ale i tak dostaliśmy – tak w skrócie można podsumować wczorajsze ogłoszenie związane z nową grą o Larze Croft. Ostatnie tytuły z tej serii (tj. Tomb Raider, Rise of the Tomb Raider i Shadow of the Tomb Raider) cieszyły się sporym zainteresowaniem graczy, jednak wraz z premierą kolejnych części, zapał wyraźnie malał. Ostatnia duża produkcja z tej serii ukazała się w 2018 roku, a fani oczekiwali, w mniej lub bardziej odległym terminie, zapowiedzi kolejnej pełnoprawnej odsłony cyklu. Square Enix, właściciel marki, postanowił jednak spróbować szczęścia na urządzeniach mobilnych, co rzecz jasna nie spodobało się fanom.
Zacznijmy jednak od początku. Na razie o samej grze, za którą odpowiadać ma Emerald City Games (znane m.in. z G.I. Joe: War on Cobra), nie wiadomo za wiele, prócz tego, że ma ukazać się na tabletach i smartfonach w 2021 roku. Najprawdopodobniej premiera odbędzie się jednocześnie na urządzeniach z Androidem i iOS-em, ale ta informacja nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona.
Opublikowany zwiastun Tomb Raider Reloaded nie zdradza, z jakim typem rozgrywki będziemy mieli do czynienia – z opisu wynika, że ma to być gra zręcznościowa, ale na więcej konkretów będziemy musieli poczekać. Sam styl graficzny jest całkiem miły dla oka i nawiązuje do innych podobnych produkcji znanych z urządzeń mobilnych.
To i brak zapowiedzi nowej, pełnoprawnej odsłony nie spodobało się graczom, którzy chłodno przyjęli wczorajszą zapowiedź. W chwili pisania tego tekstu zwiastun ma 51 tysięcy odsłon i ponad 1300 negatywnych ocen (pozytywnych jest 840). Większość komentarzy – a jest ich prawie 400 – również utrzymana jest w pesymistycznym tonie.
Z drugiej strony, to tylko głos ludzi z Internetu, a o tym, czy wydanie Tomb Raider Reloaded okaże się faktycznie takim nietrafionym pomysłem, zadecydują najprawdopodobniej wyniki finansowe tytułu.