Assassin’s Creed w Japonii? Jeszcze nie wiemy, ale…
Skąd Assassin’s Creed w Japonii?
Możemy przypuszczać, że to część większej akcji marketingowej. Jak donosi portal Dual Schockers, kawiarnia Café Bohemia w dzielnicy Shibuya zamieni się tymczasowo na miejscówkę związaną z najnowszą produkcją Ubisoftu. Na co dzień znana była z klimatu cygańskiego oraz pokazów tańca brzucha. Assassin’s Creed w Japonii pojawi się więc póki co tylko chwilowo, ale trudno przypuszczać, żeby tyle zachodu podejmowano w ramach zwyczajnej promocji gry.
Imprezę otwierającą lokal odświeżony w klimatach Assassin’s Creed: Odyssey rozpoczęło przemówienie Steve’a Millera, managing directora Ubisoftu na obszar Azji. Prawdziwym hitem był jednak występ japońskiej celebrytki występującej pod pseudonimem Moga Mogami, która z okazji eventu przebrała się za Kassandrę. Po krótkim wstępie, w którym opisała siebie jako fankę gier, sama wzięła się za pokonywanie wrogów.
Assassin’s Creed w Japonii to naprawdę dobry pomysł
Tematyka ninja od dawna przewijała się wśród marzeń graczy zastanawiających się, dokąd tym razem zabiorą nas gracze. Daleki Wschód miał już zresztą swoją szansę na wykazanie się w spin-offie serii, grze zatytułowanej Assassin’s Creed Chronicles: China. Była to dwuwymiarowa platformówka i z pewnością nie wykorzystała olbrzymiego potencjału tkwiącego w opowieściach o azjatyckich wojownikach.
Przeniesienie akcji w świat zamaskowanych zabójców kryjących się w cieniu to także doskonała okazja na lekką zmianę gameplayu. Z dostępnych dotychczas relacji wynika, że w Assassin’s Creed: Odyssey sporą rolę odgrywa walka bezpośrednia. Postawienie na elementy skradankowego mogłoby wprowadzić do serii sporo świeżości. Następna gra z serii pojawi się na rynku dopiero w 2020 roku, więc twórcy będą mieli naprawdę sporo czasu, aby doskonale wyważyć takie elementy.
Miejmy nadzieję, że Assassin’s Creed w Japonii faktycznie okaże się prawdą!