Dr. Stone [RECENZJA]. Kamienna historia z mocnym wejściem

Michał Małysa Recenzje komiksów Publikacja: 11.12.2019, 14:00 Aktualizacja: 11.12.2020, 15:25
Pewnego dnia wszyscy ludzie na Ziemi zamieniają się w kamień. Po 3700 latach budzą się dwie osoby: licealiści Taiju oraz Senku. Pierwszy to typowy mięśniak, który niewiele myśli, a drugi to prawdziwy geniusz. Ta dwójka musi odkryć sposób na wydobycie z kamienia reszty ludzkości i odbudowanie cywilizacji.
Recenzja mangi Dr. Stone
0 Udostępnień

Jak prezentuje się pomysł na Dr. Stone’a?

Fabuła opiera się na dwóch postaciach. Taiju to bardzo prosty, mało inteligentny, ale w gruncie rzeczy dobry chłopak. Senku jest tzw. geniuszem. Z nieznanego powodu obaj przetrwali dziwną apokaplikę, budząc się z kamiennej formy po prawie 4000 lat. Szybko też odkryli substancję, która przywraca ludziom ich żywą formę, ale pierwszą osobą, którą budzą, jest przez przypadek niesamowicie silny i szybki Tsukasa Shishio, nazywany “najsilniejszym spośród wszystkich licealistów”.

Początkowo Tsukasa bardzo im pomaga, ale szybko ujawnia swoje radykalne poglądy i bohaterowie (choć nie sami, bo zdążyli jeszcze kogoś ważnego obudzić) muszą przed nim uciekać. Senku pragnie jak najszybciej odbudować cywilizację, ale dla Tsukasy to nie do przyjęcia. Według niego prawo do życia mają tylko wybrani: “Senku, masz zamiar ocalić wszystkich” (…) Na początku będą ci wdzięczni (…) ale gdy tylko powróci cywilizacja, znów zaczną żerować na słabszych”.

W sumie jego poglądy są zrozumiałe, ale działania są już z kolei zbyt radykalne. Fabuła Dr. Stone’a rozwija się w ciekawym kierunku! Czuję, że to może być dobra seria.

Dr. Stone od strony wizualnej

Dużo się dzieje w kadrach tej mangi. Mamy dynamiczne sceny zmieniania ludzi w kamień, walki i ucieczki. Autor dobrze oddaje emocje postaci, czasem nawet wręcz je przerysowując dla większego komizmu (manga ma w sobie trochę wątków komicznych, opartych głównie na relacji Taiju i Senku). W porównaniu do tytułów typu Citrus czy dzieł Clampu, Dr. Stone charakteryzuje się grubą kreską, bardzo wyrazistą. Tak, jakby autor całą swoją siłę włożył w przyciskanie rysika do papieru. Dobry zabieg, skoro manga opowiada o kamiennej apokalipsie!

Jedyną wpadkę we wprawnej kresce zauważyłam w małym kadrze na 183 stronie. Widać na nim kobiecą sylwetkę w kąpieli. Ramię dziewczyny jest dziwnie zniekształcone, początkowo zastanawiałam się, co to takiego. Po dokładnym przyjrzeniu się wiem, że to miała być część ciała bohaterki.

Ciemna obwoluta i małe, jasne napisy na niej sprawiają, że obwoluta trochę traci na czytelności, ale nie ma tragedii. Waneko zdecydowało się także na zostawienie oryginalnego tytułu Dr. Stone, czyli kierując się wersją angielską – tzw. wersji z kropką po „dr.”. Przyznam, że na początku mnie to nieco skonfundowało, bo dla przeciętnego Polaka na pierwszy rzut oka będzie to błąd (dr zawsze bez kroki, chyba że chodzi o skrót odmienionego słowa), natomiast trzeba podkreślić, że w odwołaniu do oryginału wszystko tu jest ok. Z ciekawości aż jednak sprawdzałam, jak ta pisownia kropek po skrótach ma się w języku angielskim.

Dr. Stone – podsumowanie

Pierwszy tom zapowiada naprawdę ciekawą serię. Ma niebanalny wątek oraz dwóch stereotypowych, przez co zabawnych bohaterów. Widać, że autor chciał pobawić się konwencją mięśniaka i geniusza i na ten moment fajnie mu to wychodzi. Z chęcią będę kontynuować tę serię, bo widzę w tej opowieści mocny potencjał na coś dobrego.

Gatunek: akcja, przygoda, shounen, komedia, dramat
Autor: Riichiro Inagaki Boichi
Liczba tomów: 1 (seria kontynuowana)
Seria: Dr. Stone
Premiera: 15 listopada 2019
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Waneko

Zobacz także:
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments