kioShiMa: Patrząc na okoliczności – zrobiliśmy dobrą robotę
KioShiMa o okresie gry dla Cloud9
KioShiMa mówi o sytuacji, jaką zastał w amerykańskiej organizacji i dlaczego gra w zespole nie była najłatwiejsza. Zawodnik już doskonale zna uczucie oczekiwania na oferty. W ostatnich dwóch latach większość jego czasu właśnie tak wyglądała. Kluczowy zawodnik francuskich zespołów, z którymi wygrał wiele międzynarodowych trofeów w latach 2014-2016 (w tym dwa Majory) walczył o powrót na światowy top.
Po słabym okresie w FaZe Clanie, w trakcie którego zdobył tylko jeden puchar i po krótkim powrocie do Envy, trafiła się oferta z Cloud9. Była to dla niego kusząca perspektywa, który miał okazję wyprowadzić się do USA. Zawodnik niedługo był stand-inem. Po pierwszym turnieju zaproponowano mu umowę na czas nieokreślony, która dość niespodziewanie została zerwana po Intel Extreme Masters w Katowicach. Gra w amerykańskiej organizacji nie była łatwa.
– Myślę, że patrząc na okoliczności, zrobiliśmy dobrą robotę. Szczerze mówiąc, w organizacji był duży bałagan, gdyż co turniej zmienialiśmy graczy z powodu problemów zdrowotnych Goldena. Nigdy nie wiedzieliśmy jak zareagujemy i jaka będzie przyszłość, dlatego staraliśmy się grać najlepiej jak potrafimy. Podobało mi się poznawanie nowych rzeczy w Ameryce. Było to również dla mnie cenne doświadczenie. Musiałem zbalansować grę z życiem prywatnym, które przecież pozostało w Europie. Najtrudniejsza była komunikacja z rodziną i dziewczyną, gdyż była spora różnica stref czasowych – powiedział dla portalu hltv.org Fabien „kioShiMa” Fiey.