Najbardziej uzależniające gry. 5 tytułów, które wciągają zbyt mocno
Na naszą listę 5 najbardziej uzależniających gier trafiły:
- Counter Strike: Global Offensive
- Football Manager
- Animal Crossing
- League of Legends
- FIFA Ultimate Team
Counter Strike: Global Offensive
Naszą listę rozpoczniemy od jednej z najpopularniejszych gier taktycznych FPS z nastawieniem na rozgrywki wieloosobowe. Counter Strike istnieje w sercach polskich graczy już wiele lat, a jego najnowsza odsłona Global Offensive jest zagrywana przez ludzi w każdym wieku. Główny tryb turniejowy polega na meczach między dwoma drużynami składających się z odpowiednio 5 graczy. Celem gry jest uzbieranie magicznej liczby szesnastu wygranych rund. Wcielamy się tutaj odpowiednio w antyterrorystów i terrorystów, którzy mają odmienny cel, aby wygrać rundę. Co sprawiło, że przez praktycznie ponad 20 lat niezmieniona mechanika przyciąga do siebie miliony graczy?
Counter Strike Global Offensive to gra, której trzeba się nauczyć. Czysta teoria nie wystarczy w tym przypadku, choć na pewno jest równie kluczowa, co umiejętności. Nie dziwi więc fakt, że w Polsce od paru lat coraz więcej szkół decyduje się na otworzenie kierunków ze specjalizacjami esportowymi. Wielu może to szokować, innych śmieszyć, jednakże granie w Counter Strike’a i inne gry esportowe wymaga czasem poświęcenia takiej samej ilości czasu (lub więcej) jak w przypadku np. piłki nożnej. Dzięki takim dziedzinom jak esport, już nie tylko utalentowani fizycznie ludzie mogą zostać gwiazdą, ale także ci, którzy „nawalają w joy stick” cytując prezesa PZPNu.
Nie bez powodu padło przed chwilą porównanie do naszego sportu narodowego. Kanter ma z nim również wspólną jeszcze jedną cechę – obstawianie meczy. Nie obstawiamy ich w tym przypadku pieniędzmi, a skinami, które oczywiście mają swoją wartość pieniężną, ale zależną od sprzedaży na rynku Steam. Skiny te można otrzymać otwierając skrzynki lub dropiąc po wygranym meczu. Valve bardzo często organizując majory udostępnia dodatkowy drop specjalnych skrzynek dla oglądających. W ten oto sposób z zawodów na zawody bite są kolejne rekordy oglądalności. Wniosek? Skiny napędzają esport, a esport napędza skiny, a to i wcześniej opisywane rzeczy napędzają popularność CS GO.
Seria Football Manager
Aktualnie na rynku posiadamy już szesnastą odsłonę popularnej serii Football Manager, w której wcielamy się w menedżera wybranej przez nas drużyny piłkarskiej. Podobnie jak FIFA, Football Manager z odsłony na odsłonę coraz więcej mechanik implementuje z prawdziwych rozgrywek sportowych. Cała magia Football Managera to przełożenie rzeczywistości na wirtualną przyjemność, jaką jest cyfrowe prowadzenie własnego klubu piłkarskiego. Co sprawia, że gracze spędzają setki godzin przy tej pozycji?
Football Manager 20 to najnowsza odsłona omawianego cyklu. Pozwala on wybrać jedną z aż 2500 klubów z 50 krajów. Te liczby same w sobie mówią już o ogromie i złożoności tej gry. W przeciwieństwie do FIFY, gameplay skupia się tutaj wokół tabelek, statystyk i odpowiedniego dbania o drużynę. Nie spotkamy się tutaj z aspektem zręcznościowym, jedynie ze strategią, a nawet z ekonomią, bowiem musimy zarządzać także budżetem naszego klubu. Produkcję dopieszczono o takie aspekty jak konferencje prasowe przed meczami czy też możliwość odbycia stosownej rozmowy na dywaniku ze swoimi zawodnikami.
Gra została podzielona na dwie części rozgrywki. Mamy tutaj do czynienia bezpośrednio z meczami, które jesteśmy w stanie obserwować na bieżąco oraz na ekrany 2D pełne wspomnianych wcześniej wykresów i statystyk, z których operujemy drużyną. Football Manager stawia przede wszystkim na jak największe odwzorowanie rzeczywistości, ale robi to na tyle umiejętnie, abyśmy z jednej strony czuli się jak prawdziwy menedżer, a z drugiej strony odczuwali satysfakcję z po prostu grania w grę. W wielu przypadkach doprowadzającą wręcz do absurdów, gdy podczas najważniejszych meczów za wzorem najlepszych menedżerów piłkarskich z prawdziwego futbolu gracze siadają przed komputerami w garniturach lub robią przeciąg, podróżując na mecz Ligi Europejskiej daleko na Syberii, by poczuć prawdziwy klimat!
Seria Animal Crossing
W czasach pandemii wielu z nas cierpi na nadmiar czasu i niestety również na nadmiar negatywnych emocji. Można by rzec, że Nintendo idealnie wyczuło czas z premierą najnowszej odsłony cyklu Animal Crossing o podtytule New Horizons. To gra, w której zostajemy w przenośni rzuceni do ogromnej piaskownicy, a developerzy dali nam grabki, łopatkę i wiaderko – to seria, w której możemy rozwijać nasze prywatne wyspy, aby mieszkańcom wiodło się lepiej życie.
Ta gra uzależnia z wielu powodów. Pierwszym z powodów fenomenu Animal Crossing jest swoboda. W tej produkcji kompletnie nic nie musimy, nikt nam nie narzuca, co powinniśmy w danym momencie zrobić. Animal Crossing jedynie daje nam możliwości, z których możemy skorzystać w dowolnym momencie. Po drugie: brak presji. Osobiście Animal Crossing porównałbym do dobrego terapeuty-masażysty, któremu najbardziej w tym uroczym, niewinnym świecie zależy na naszym dobrym samopoczuciu. Po trzecie i najważniejsze: dowolność przy ilości spędzania czasu. W tym tytule możemy spędzić przy jednym posiedzeniu jedynie 15 minut, ale znajdą się też tacy, co uruchamiają tę grę od rana do wieczora. Budowa mechanik nie jest zobowiązująca, a te jedynie dają nam różne możliwości. O czym mowa?
Animal Crossing: New Horizons, tak jak poprzednie odsłony serii, ma wbudowany system związany z porami, kiedy spędzamy czas z produkcją. Mowa tutaj nie tylko o porach dnia, porach roku, ale także konkretnych świętach i innych indywidualnych w roku wydarzeniach. Niektóre czynności będziemy w stanie wykonać tylko za dnia, a inne nocą. Stawianie nowych budowli trwa zwykle około paru rzeczywistych dni. W ciągu roku każda z postaci, które zobaczymy na ekranach naszych konsol Nintendo ma konkretnego dnia urodziny.
W grze występują również specjalne wydarzenia, których doświadczyć możemy przez limitowany czas. Dobrym przykładem jest event Nature Day 2020. Podczas tego typu wydarzeń jesteśmy w stanie zdobyć i stworzyć przedmioty, których nie zdobędziemy przez inny okres roku, przez co Animal Crossing przyciąga nas nawet wtedy, gdy teoretycznie nie mamy czasu na grę.
League of Legends
LoL królową esportu jest – to zdanie ciężko podważyć, choć wiele różnych studiów developerskich w ciągu ostatnich lat próbowało swoich sił, aby zmienić ten stan rzeczy. To drużynowa gra 5 vs 5, gdzie oba zespoły rywalizując ze sobą dążą do zniszczenia bazy przeciwników. Przed rozpoczęciem meczu wybierają swoje pozycje na mapie oraz championów, w których wcielą się chwilę później. W chwili pisania tego artykułu w grze dostępnych jest aż 148 różnych bohaterów do wyboru. Liczba ta nie powinna dziwić, bowiem gra jest już na rynku praktycznie 10 lat. Co sprawiło, że gra posiada do dzisiaj graczy grających od pierwszego sezonu?
League of Legends, podobnie jak CS GO, jest esportową grą multiplayer. Każdy z meczów jest inny, niezależnie od tego, w jakich składach zostanie rozegrany. To oraz ciągłe aktualizacje z nową zawartością i zmianami powodują, że gracze chcą cały czas spędzać wolne chwile na terenie Summoner’s Rift i innych mapach. Riot dba o to, aby co jakiś czas udostępniać nowe specjalne tryby, żeby dla odmiany gracze mogli zagrać w tę grę w inny sposób. Bardzo często są z nimi związane specjalne misje. Co one dają?
W LoL-u mamy do czynienia z tak zwanym Warsztatem Hextech. Jest to forma ekwipunku, do którego wpadają nam przedmioty. Najczęstszym sposobem na zdobycie ich jest po prostu granie lub wypełnianie wcześniej wspomnianych misji. Dzięki Warsztatowi odblokujemy szybciej postacie i będziemy w stanie odblokować nowe przedmioty kosmetyczne, których będą nam zazdrościć koledzy. Te są również dumnie pokazywane na scenie esportowej LoLa – topowi gracze mają konta z dostępem do każdej skórki, aby napędzali w ten sposób marketing gry. Żeby być na bieżąco, musimy wciąż i wciąż logować się do gry i rozgrywać kolejne potyczki. To mechanizm potężniejszy niż silna wola większości graczy!
FIFA Ultimate Team
W trybie FIFA Ultimate Team jesteśmy w stanie stworzyć drużynę marzeń złożoną z naszych największych sportowych idoli i rywalizować z drużynami naszych znajomych i nie tylko. Kiedyś o FIFIE można było powiedzieć, że to gra przeznaczone stricte dla fanów piłki nożnej. Dzisiaj jest to pełnoprawna gra, która w świetny sposób przekłada wszelkie aspekty tego kultowego sportu na medium, jakim są gry video. O czym mowa?
Każda rozwijająca się drużyna poprzez treningi i mecze zbiera doświadczenie. Tak też jest w FIFIE, gdyż rozgrywanie kolejnych rozgrywek w sezonie przynosi naszemu portfelowi więcej coinsów. Dzięki ich zarabianiu otrzymujemy kolejnych piłkarzy, paczki i nowe możliwości personalizacji. Możemy to wszystko otrzymać również poprzez wykonywanie zadań sezonowych – te podzielone są odpowiednio na codzienne, tygodniowe, sezonowe i dynamiczne (te istnieją w grze według niestandardowych terminów, często są związane z rzeczywistymi eventami ze świata piłki nożnej).
Jeżeli nie brak nam funduszy, jesteśmy w stanie to wszystko zdobyć również przy pomocy wbudowanych w grę mikrotransakcji – w internecie nie brak openingów paczek z piłkarzami pełnych okrzyków, ale również zgrzytania zębów. Wszystko to z milionami wyświetleń, co na pewno przyczynia się do popularności gry. A także buduje potrzebę, żeby grać, grać i jeszcze raz grać, ponieważ brak coraz lepszych zawodników obserwowanych w składach przeciwników czy influencerów powoduje olbrzymią frustrację. Tę możemy zaś zabić albo jeszcze większą ilością czasu spędzanego na grze, albo wydaniem realnych pieniędzy na nowe paczki.
Do jakich wniosków można dojść analizując te gry?
Wszystkie wymienione przeze mnie tytuły istnieją na rynku growym już wiele lat. Są one przez ten cały okres rozwijane aktualizacjami z nową zawartością lub kolejnymi odsłonami. Ważnym aspektem tych gier jest ich złożoność, która nie tylko zmusza graczy do poświęcenia im sporej ilości godzin, ale także napędza reklamę poprzez pocztę pantoflową.
Większość z tych tytułów oferuje ponadto tryb multiplayer, co sprawia, że nie tylko doświadczenie z nimi jest co posiedzenie zupełnie inne, ale także wydłuża żywotność danej produkcji. Odpowiednie porcjowanie rozrywki poprzez czasowe dodatkowe przyjemności sprawia, że gracz nie nudzi się przy danej grze i jest w stanie do niej cały czas wracać.
A wy jakie macie doświadczenia z tymi grami? Czy z jeszcze jakąś grą spędziliście masę godzin i trudno jest wam przestać?