Co po Odyssey? Następny Assassin’s Creed w 2020
Dwuletni cykl wyszedł Asasynowi na zdrowie
W pewnym momencie z sagą Assasin’s Creed stało się coś niedobrego. Przez dziesięć lat od premiery pierwszej części uniwersum AC przemieniło się w olbrzymią franczyzę i wykroczyło daleko poza rynek gier. Regularnie ukazywały się książki oraz komiksy umiejscowione w świecie stworzonym przez Ubisoft Montreal. Do kin wszedł nawet film przygodowy i planowane są jego kontynuacje.
Bogactwo i rozwój uniwersum nikomu by jednak nie przeszkadzały, gdyby nie podążała za nim bylejakość kolejnych części gry. Bardzo szybko stały się one nudne i powtarzalne. Rokroczne premiery kolejnych części (od 2007 roku powstało ich dziesięć!) zaczęły denerwować graczy pożądających nie ilości, lecz jakości. Doskonałym rozwiązaniem tego problemu okazała się dwuletnia przerwa, która oddzieliła poprawne i nudne Assassin’s Creed: Syndicate od Assassin’s Creed: Origins. Gry świeżej i szybko okrzykniętej najlepszym produktem spod znaku AC, jaki znalazł się na sklepowych półkach od chwili powstania serii.
Następny Assassin’s Creed rok po premierze poprzedniej części
Uzasadnione wątpliwości nieufnych gracz wzbudził fakt, że już rok po premierze Origins na półki trafi następny Assassin’s Creed. Na tegorocznych targach GamesCom odniósł się do nich CEO Ubisoftu, Yves Guillemot. – Wydaliśmy jedną grę rok temu i wydajemy jedną w tym roku, ale nie zamierzamy wypuścić pełnoprawnego Asasyna w następnym. Obecna sytuacja jest możliwa dlatego, że zespoły producenckie pracowały oddzielnie i dlatego też mamy teraz dwie gry rok po roku – stwierdził podczas prezentacji.
W późniejszej wypowiedzi podkreślił też to, co wydaje się jasne i klarowne wszystkim obserwatorom rozwoju serii. – Czas dał zespołowi możliwość dostarczenia odbiorcom dokładnie tego, co chciał dostarczyć. Społeczność zareagowała na to bardzo dobrze i kiedy widzę, co przynosimy im wraz z Odyssey, wiem, że fani Origins będą zachwyceni – zadeklarował.
Co z serią Assassin’s Creed w 2019 roku?
Nie oznacza to oczywiście, że fani serii Assassin’s Creed po przejściu najnowszej części, umiejscowionej w starożytnej Grecji, zostaną porzuceni na pastwę losu. Z zapowiedzi Guillemota wynika, że Ubisoft planuje maksymalnie wydłużyć świeżość i przyjemność, jaką odczuwać mają z AC: Odyssey gracze. Jak kanadyjski producent zamierza podołać temu wyzwaniu?
Choć nie wiadomo tego jeszcze na sto procent, dużo wskazuje, że chodzi tu przede wszystkim o materiały dostarczane graczom w formie popremierowych dodatków i rozszerzeń. – Dostaniecie przede wszystkim mnóstwo contentu. Zespół chce dostarczać regularnie nowe możliwości rozgrywki. Kiedy dostaniecie w tym roku Odyssey, wciągniecie się właściwie na kilka lat – obiecał CEO firmy zza oceanu.
Brzmi to kusząco. Miejmy nadzieję, że dodatki szybko się nie znudzą i następny Assassin’s Creed wyjdzie w samą porę. Ani za późno, ani za wcześnie.