Overcooked 2 na PlayStation 4 [RECENZJA]
Overcooked 2 – impreza w kuchni
Jedną z najważniejszych zasad spotkań ze znajomymi jest ta, która mówi o tym, że prędzej czy później każda impreza przenosi się do kuchni. Nawet jeśli kuchnia jest mała i ledwo mieści się w niej kilka osób – tak po prostu jest. W Overcooked 2 impreza od razu zaczyna się w kuchni, gdzie gracze sprawdzają nie tyle swoje kulinarne talenty, co zdolność współpracy i zręczność. Nie jest łatwo, ale kiedy już się uda, to satysfakcja jest wielka.
W Overcooked 2 miałam przyjemność zagrać na konsoli PlayStation 4. Gra dostępna jest na PC, Xboxa i Nintendo Switch. Swoją premierę miała na początku sierpnia i szybko zyskałą bardzo dobre opinie wśród recenzentów. Ma swoje minusy, ale średnio oceniana jest na poziomie 80 proc.
Overcooked 2 – fabuła
W pierwszej części Rozgotowanych trzeba było ocalić Cebulowe Królestwo przed zagładą. W Overcooked 2 też trzeba stawić czoła wrogowi, jednak zagrożenie jest całkowicie nowe. Tym razem to Unbread, czyli głodne kromki chleba zombie (przetłumaczone jako Niepożarli). Unbread pojawia się wskutek nieuwagi Cebulowego Króla, który niezbyt rozsądnie podszedł do lektury księgi Necronomicon. Jego pomocnicy muszą teraz to naprawić.
Żeby uratować świat przed chlebem zombi, kucharze muszą zmierzyć się z serią kulinarnych wyzwań i nakarmić wygłodniałe potwory. Jeśli to się im uda, to po raz kolejny uratują świat. Nie jest lekko, ponieważ jeżdżą po świecie i gotują tam, gdzie akurat jest potrzeba – tak więc ich kuchnia można znajdować się w powietrzu, w kopalni czy w szkole magii. Czasem w kuchni zdarzy się wypadek, taki jest upadek balonu na ziemię – jednak mimo wszystko trzeba gotować dalej!
Brzmi absurdalnie, ale fabuła (mimo tego, że jest urocza) w Overcooked tak naprawdę jest sprawą drugorzędną. Liczą się wyzwania stawiane przed graczami, a tych nie brakuje – liczne plansze oferują dobrą zabawę i sporo zaskoczeń.
Mechanika w Rozgotowanych
Overcooked posiada dwa tryby: single i multiplayer. Zabawa zdecydowanie jest najlepsza wtedy, kiedy do rozgrywki zasiada maksymalna liczba graczy (4). Właśnie wtedy powstaje największy chaos, który trzeba jakoś opanować. Tryb dla jednego gracza z kolei jest zdecydowanie trudniejszy – jest to wyzwanie, ale gra z innymi osobami daje o wiele więcej frajdy. Jest po prostu ciekawiej, kiedy można skomentować to, że ktoś nieopatrznie wypadł z planszy albo nie dorzucił ryżem do sąsiedniego balonu.
Mechanika w dwójce nie różni się zbytnio od tej w pierwszej części, ale twórcy dodali trochę nowości. Pojawiła się m.in. opcja rzucania jedzeniem. Nie po to jednak, żeby wywołać wielką bitwę na stołówce, ale po to, żeby sprawniej przygotowywać zamówienia. Na niektórych planszach nie ma wyjścia – bez rzucania mięsem się nie obejdzie. Trzeba rzucać i już, inaczej nie ocalimy świata.
Jedzeniem można rzucać prosto w ręce innych graczy, na patelnię albo na podłogę. Kuchnie są o wiele bardziej zróżnicowane niż w jedynce, dlatego łatwo jest się pogubić, zwłaszcza kiedy wszystko dookoła zmienia swoje miejsce. Da się to jednak ogarnąć, zwłaszcza w momencie, kiedy gotuje się z ludźmi, którzy na co dzień są ze sobą zgrani.
Gracze gotują w różnych lokalizacjach, do których dojeżdżają specjalnym busem umieszczonym na mapie świata. Lokalizacje odkrywane są w miarę postępu rozgrywki. Wyzwania w miejscach, w których się już było można powtarzać. Jeśli grupa koncertowo zawaliła zamówienia, to jest to wręcz konieczne.
Overcooked 2 – ocena tytułu
Overcooked 2 zasługuje na ósemkę w dziesięciopunktowej skali. Spełnia wszystkie wymagania, które spełniać powinna dobra imprezówka: wciąga, jest prosta i każdy może w nią zagrać. Mimo swojej prostoty jest jednak wymagające, bo jak wszyscy wiemy – gotowanie zawsze wymaga skupienia. Dlatego ciężko jest przejść w całości bez chociaż drobnych przerw, bo nieustanne sprawdzanie, kto co ma zrobić i jakie zamówienie wpadło jest po prostu męczące.
Za to przy wynikach, kiedy grupa zdobywa wszystkie gwiazdki pojawia się potem prawdziwa satysfakcja. Z czasem nawet niezgrana grupa uczy się dogadywać i rozdzielać zadania w zależności od ułożenia planszy. Urocza i komiczna grafika sprawia, że gra staje się jeszcze przyjemniejsza.
Plusy
- poprawiona grafika w stosunku do pierwszej części,
- proste zasady,
- urocza historia i klimat gry,
- poprawiona mechanika – przydatna opcja rzucania jedzeniem,
- nowe potrawy, ciekawe nowe lokalizacje.
Minusy
- nowa mechanika spowodowała, że czasem nie da się podnieść rzuconego jedzenia – które “zawiesza się” na planszy,
- nie można zmienić postaci bez wyjścia do menu (drobna niedogodność nie wpływająca na rozgrywkę).
Ocena redakcji 8 / 10