Pro Evolution Soccer 2019 [RECENZJA]
Sezon 2018/2019 rozpoczęty
W tym roku sezon piłkarski zaczął się wcześniej niż zazwyczaj. Lato dla fanów futbolu było bardzo krótkie, bo ledwo zakończył się mundial, a już zaczęły się obozy przygotowawcze w większości lig na świecie. Podobnie jest w przypadku wirtualnych boisk. Pro Evolution Soccer 2019 zadebiutowało w tym roku już pod koniec sierpnia.
Pojedynek odwiecznych rywali
Seria PES ma oddanych fanów na całym świecie, ale sprzedażowo nie potrafi dorównać swojej konkurentce od EA Sports. FIFA co roku oferuje więcej lig i trybów niż seria Konami. Sam jestem od ośmiu lat zadeklarowanym fanem serii od Elektroników, ale w tym roku postanowiłem sprawdzić, czy Pro Evo jest w stanie mnie kupić.
Mecz zaczniemy od narzekania na skład
Recenzję zacznę od wad, a one są znane wszystkim chociaż trochę orientującym się w grach traktujących o piłce nożnej. PES jest serią dziurawą pod względem licencji. Nie zagramy w PES 19 licencjonowaną hiszpańską La Liga, niemiecką Bundesligą czy angielską Premier League. Nie ma w tej grze Realu Madryt, Bayernu Monachium czy Atletico Madryt. Sport to przede wszystkim show globalnych marek, a za nimi idą wirtuozi kopania piłki. Największe kluby zarabiają miliony na sprzedaży koszulek czy gadżetów z herbami.
Z całą sympatią dla futbolu szkockiego czy chilijskiego, te ligi nie są w stanie zrekompensować braku gry w rozbudowaną karierę globalnymi futbolowymi markami. Za tymi brakami idzie mniejsza immersyjność samotnego kopania i podliczania statystyk. Niby można ściągnąć patche przygotowywane przez fanów, ale to jednak nie to samo. Tym bardziej, że jest to pełna wersja gry, a nie wczesny dostęp czy DLC poprzedniej edycji. Dodatkowo w tym roku PES stracił na rzecz FIFY licencje Ligi Mistrzów i Ligi Europy.
[photoblocks id=2]
W Pro Evolution Soccer 2019 mecz się wyrównuje
Oczywiście nie oznacza to, że nie ma czym grać, bo tak nie jest. Myślę, że jest to pod względem licencji gra dla osób, które generalnie lubią futbol, bo trzeba trochę interesować się piłką, żeby orientować się w sytuacji w lidze belgijskiej czy rosyjskiej. Chyba każdy fan menadżera piłkarskiego zaczynał swoją karierę od niższych egzotycznych lig, żeby piąć się po szczeblach kariery. W PES niestety te szczeble bardzo szybko kończą się na PSG czy Arsenalu.
Nasz skład jest taki ładny
Myślę, że w parze z brakami w licencjach idzie też kolejny minus – niezbyt rozbudowana oferta trybów zabawy. Jest ich jednak wystarczająca ilość, bo po kilku meczach zapominamy o tym wszystkim z jednego prostego powodu. PES 2019 jest tytułem, w który gra się fenomenalnie. Wirtualny futbol jeszcze nigdy nie był tak ociekający grywalnością, a mówię to z pełną odpowiedzialnością, jako zadeklarowany fan konkurencyjnej serii. Gra daje tak dużą kontrolę naszych poczynań w ofensywie, że nadal mam wrażenie, że nie dało mi się z ataku wycisnąć nawet 20 proc. możliwości rozgrywania piłki na boisku.
Chaos niekoniecznie kontrolowany
Nasi wirtualni zawodnicy szybko reagują na to, co dzieje się na boisku, dzięki czemu o wiele lepiej jest budować akcje czy przeprowadzić morderczą kontrę zakończoną soczystym uderzeniem w samo okienko. Fizyka piłki jest fenomenalna, dzięki czemu w grę potrafi wkraść się sporo chaosu, jak na realnym boisku. Czasami oczywiste strzały nie wchodzą, a te przypadkowe lądują w bramce.
Gra w obronie wydaje się być mniej emocjonująca. Najważniejsze jest umiejętne stosowanie pressingu, żeby nie zostawić przez pomyłkę zawodnika bez krycia z autostradą do swojej bramki.
Z gracją Pirlo
Nie grałem jeszcze w grę piłkarską, w której zawodnicy poruszaliby się tak realistycznie po boisku jak w Pro Evolution Soccer 2019. Graficznie PES19 to ekstraklasa wykorzystująca w pełni możliwości, które daje wyświetlanie obrazu w 4K z HDR. Wykonanie stadionów i murawy to kolejny krok w stronę coraz większego zbliżenia do realizmu znanego z transmisji telewizyjnych. Podobnie jest z modelami piłkarzy.
Cały czas jest jednak jeszcze dużo do zrobienia. Nie wiem jak jeszcze duży zapas mocy tkwi w obecnej generacji sprzętów i czy kolejny krok nie będzie dopiero możliwy, kiedy na rynku pojawią się następcy Xbox One i PlayStation 4.
Będzie dogrywka?
Czy Pro Evolution 2019 przekonał mnie, fana serii Electronic Arts, do siebie w tym roku? PES19 ma wszystko, czego oczekuję od gry piłkarskiej jeżeli chodzi o grywalność i stronę wizualną. Rozgrywka wywołuje u mnie syndrom jeszcze jednego spotkania, który kończy się wyłączeniem konsoli naprawdę późno. Oczywiście braki licencyjne odstraszą sporą rzeszę graczy, ale myślę, że w tym roku mogę z czystym sumieniem namawiać do przymknięcia oka na ten aspekt Pro Evolution Soccer 2019.
Grę do recenzji dostarczył wydawca gry firma Techland.
Grę testowaliśmy na konsoli PlayStation 4 Pro.
Ocena redakcji 9 / 10