CD-Action upada. Jak na wypowiedzenia reaguje redakcja?
Redakcja CD-Action otrzymała wypowiedzenia
Rok 2020 jest już dla wielu ludzi synonimem katastrofy, a 27 kwietnia tego roku zapisze się prawdopodobnie w historii jako czarny dzień dla polskiej branży medialnej, która właśnie tego dnia otrzymała spory cios. Kilka dni po złożeniu wniosku o upadłość przez CDP, jednego z najstarszych polskich dystrybutorów gier, smutne wieści napływają z redakcji kultowego czasopisma gamingowego CD-Action.
Jak poinformowali redaktorzy na stronie internetowej magazynu, po otrzymaniu wypowiedzeń przez wszystkich członków redakcji przyszłość CD-Action stoi pod znakiem zapytania. – To najtrudniejszy news, jaki piszę w życiu. Zgadza się – dostaliśmy wypowiedzenia. Nie wiemy, co z przyszłością CD-Action. Póki będziemy mogli, póty dostarczać będziemy Wam wieści o grach i nasze opinie – zarówno tu, jak i w magazynie – napisał w enigmatycznym newsie Ninho, po czym dodał, że najbliższy numer czasopisma (oznaczony jako 06/2020) pojawi się w sklepach i kioskach zgodnie z planem, 5 maja.
Wiadomość ta, co oczywiste, szybko rozniosła się po internecie. Właściciel czasopisma wystosował więc oficjalne doświadczenie na temat przyszłości CD-Action, a także PC Format, z którym od kilku miesięcy legendarne czasopismo o grach dzieli redakcję. – W związku z doniesieniami na temat przyszłości dotyczącej magazynów „CD-Action” i „PC Format” Wydawnictwo Bauer informuje, że oba czasopisma nadal będą się ukazywać. Dziennikarze otrzymali wypowiedzenia i mają różne okresy wypowiedzenia, w trakcie których pracować będą nad kolejnymi wydaniami. Decyzja o dalszych losach ww tytułów zostanie podjęta w nadchodzących miesiącach – głosi oficjalny komunikat.
Jak na sytuację zareagowała redakcja pisma?
Jeden z redaktorów CD-Action zgodził się udzielić nam anonimowego komentarza na temat obecnej sytuacji. – Jeszcze rano nikt się czegoś takiego nie spodziewał. Niektórzy pobrali już urlopy na poniedziałek po wysyłce numeru. Nastroje są minorowe i mało kto wierzy, że CDA faktycznie przetrwa. Ci na etacie mają miesiąc albo trzy miesiące wypowiedzenia, ale niektórzy (jak np. 9kier) pracują na umowę o dzieło i ich to nie obowiązuje – powiedział nasz rozmówca.
Czy jest jakieś światełko w tunelu? – Prace nad czerwcowym numerem mają przebiegać tradycyjnie. Nikt nie wspomina nic o tym, żeby np. stali współpracownicy mieli nic nie pisać. O przeniesieniu wyłącznie do internetu redakcja wspomina od lat, ale Bauer jest przeciwny. Inwestycja to słowo, którego zawsze się brzydził. Wciąż jest nadzieja, jakiś inwestor ma być, ale czy ktoś w to wierzy? Umiarkowanie – skończył pesymistycznie.
Wypowiedzenia nie muszą wiązać się z brakiem potencjału biznesowego
Choć w internecie nie brak komentarzy, że za obecną sytuację odpowiadają liderzy, którzy nie potrafili wprowadzić czasopisma w nowe czasy, my wolelibyśmy powstrzymać się od jednoznacznego przypisywania winy którejkolwiek ze stron. Jako analityk prasowy doskonale zdaję sobie bowiem sprawę, że podobne decyzje mogą być związane z całą masą czynników, niekoniecznie łączących się z potencjałem biznesowym danego podmiotu.
Rynek mediów tradycyjnych znajduje się w fazie przemian, które wiązały będą się ze zmianą modeli biznesowych czy transformacjami w obrębie korporacji medialnych. Te zaś naturalnie doprowadzą do upadku lub dekadencji zasłużonych marek. Mimo iż gwałtowne przemiany nieodłącznie wiążą się z osobistymi dramatami, a utrata pracy w dobie wywołanej pandemią koronawirusa zapaści gospodarczej może oznaczać dla licznych dziennikarzy wielomiesięczne okresy zawodowej dezaktywizacji, dany podmiot medialny to nie tylko nazwa i marka.
Redaktorzy tworzący CD-Action są niesamowitymi specjalistami, którzy swoją wiedzą i doświadczeniem wesprzeć mogą niejedną medialną inicjatywę związaną z gamingiem. Upadek czasopisma, które tworzyli, nie musi wiązać się z popełnionymi błędami albo brakiem potencjału biznesowego magazynu, a naturalnymi w obecnych czasach przemianami w Wydawnictwie Bauer. Jestem przekonany, że najbliższe miesiące przyniosą dla wielu członków redakcji i dla całej branży również pozytywne momenty.
CD-Action to przede wszystkim masa wspomnień
Artykuł omawiający obecną sytuację CD-Action oraz wypowiedzenia, które otrzymali członkowie redakcji, nie mógłby obyć się bez karuzeli wspomnień. Jako że bardzo prawdopodobny jest scenariusz, w którym magazyn nie dotrwa do 25. urodzin, oddajmy głos naszemu redaktorowi Michałowi Wieczorkowi. Jego wspomnienia z czasopismem sięgają czasów najdalszego dzieciństwa!
Podobnie jak inni młodsi członkowie redakcji, i on wraz z CD-Action stawiał swoje pierwsze kroki w grach. – CD-Action było u mnie w domu od zawsze. Najpierw kupował je mój ojciec, ale w późniejszych latach przestał się interesować grami. Mimo to magazyn kupował dalej z mojego powodu – wspomina Michał. – Był to pierwszy magazyn, który zaraz po odpakowaniu czytałem od początku do końca. Nie zliczę ilości czasopism, które pozostały w moim domu rodzinnym, a wraz z nimi pozostały płyty pełne klasyków. Pierwsze Assassiny, kolejne części Gothica czy Just Cause, a nawet mody, dema i trailery gier z jeszcze starszych płyt… – dodaje.
Mimo iż Michał jest młodszy niż wydawane od 1996 roku czasopismo, miał przyjemność uczestniczyć w obchodach 18. urodzin CD-Action. – Kiedy byłem w gimnazjum, odbył się mój pierwszy dalszy wyjazd bez nadzoru rodziców. Pojechałem wówczas na CD-Action Expo, które odbywało się w Hali Stulecia we Wrocławiu z okazji osiemnastych urodzin pisma. Ogromna impreza wypełniła cały budynek i świetnie ją wspominam. Masa stanowisk, konkursów, a na głównej scenie cały czas się coś działo. Specjalny, urodzinowy numer, który rozdawali wtedy na samym evencie, mam nieodpakowany do dzisiaj w specjalnym miejscu – deklaruje.
Jak się okazało, z tą imprezą wiązała się jego pierwsza wypowiedź dla growych mediów! – Pamiętam do dzisiaj moment otworzenia kolejnego CD-Action, który opisywał wrażenia z ich imprezy urodzinowej. Okazało się bowiem, że mój komentarz z Facebooka został na wieki zamieszczony w moim ulubionym polskim growym czasopiśmie. Jeżeli rzeczywiście zbliża się koniec czasopisma CD-Action, będzie to dla mnie również koniec pewnej ery w polskim growym dziennikarstwie – komentuje.
Z naszej strony nie pozostaje nic innego, niż wyrażenie nadziei, iż nasi koledzy po fachu jak najkrócej szukali będą równie satysfakcjonującej pracy. Mamy też nadzieję, że pogłoski o inwestorze nie okażą się mirażem i tak zasłużona dla polskiego gamingu marka jeszcze pokaże swoją siłę, niezależenie od formatu oraz medium!
Szkoda że CD-Action upada, może nie byłem stałym czytelnikiem ale spędziłem na czytaniu tego czasopisma wiele lat.
Ja mam 301 numerów pisma od 9 do obecnego 309. Smutno 🙁