Nie jestem w tej grupie graczy, które patrzą na Shenmue III przez pryzmat sentymentu. Może dlatego nieco bardziej przeszkadzają mi pewne starożytne rozwiązania, które z kolei fanom serii będą przypominać te dobre momenty. Jednak jestem w stanie docenić klimat Shenmue III i piękno lokacji w grze.

Dla kogo jest Shenmue III?

Wiem, że Shenmue III to gra kompletnie nie dla mnie, ale ciekawość zwyciężyła i chciałam zobaczyć, na co tak bardzo czekali fani produkcji Yu Suzukiego. Muszę przyznać, że wielkiego rozczarowania nie było, ale nie poczułam też mięty do Shenmue III. Jestem pewna, że gdybym była w grupie osób, które czekały na tę produkcję od bardzo dawnego momentu jej zapowiedzi, to moje odczucia byłyby zupełnie inne. A tak – jestem w stanie docenić pewne aspekty, ale duża część mechanik jest odczuwalnie z minionej epoki i po prostu zbyt irytująca. Co nie zmienia faktu, że można się przy Shenmue III na pewno dobrze bawić oraz zaspokoić ciekawość. W końcu mnóstwo graczy zastanawiało się, kiedy się w końcu dowiedzą, co dalej z Ryo i Shenhuą.

shenmue-III-PS4-recenzja

Bardzo pokrótce mówiąc Shenmue III to przygodówka starego typu. Mamy tu do czynienia z eksploracją, zbieractwem i żmudnym pytaniem się różnych osób o potrzebne nam informacje. Gra działa na silniku Unreal 4. Jeśli porównamy ją do poprzednich produkcji, to oczywiście widać skok graficzny. Jednak bez tego porównania można odnieść wrażenie, że graficznie dzieje się tu za mało. Cienie doczytują się tylko pod pewnymi kątami, przez co widać, że twórcy poszli na graficzne kompromisy. Gdzieniegdzie doczytują się elementy przyrody, domów. Za to twarze bohaterów nie są już tak kanciaste jak kiedyś, jednak daleko im do tego, co można osiągnąć na współczesnych konsolach. Nie jest źle, poza faktem, że niektóre kompromisy po prostu da się wyłapać na pierwszy rzut oka. Shenmue III nie sprawdzi się więc u osób, które oczekują od gier grafiki na poziomie Detroit: Become Human czy podobnym. Za to spodoba się osobom, które doceniają piękno lokacji – stanąć, rozejrzeć się dookoła i pomyśleć, że twórcy przygotowali do gry naprawde ładny świat.

Dialogi w Shenmue III

Konwersacje w grze to naprawdę świetna zabawa. Niestety nie dlatego, że takie było założenie, tylko dlatego, że są tak drętwe i podstawowe (nie znam lepsze określenia na stan tych dialogów). Z tego co się orientuję, to była także bolączka Shenmue I i Shenmue II. Bardzo często Ryo i Shenhua zatrzymują się tylko po to, aby wymienić między sobą kilka nic nieznaczących słów, a więc naturalnie stopują nasz postęp w grze, a potem idą dalej. Jeden czy dwa razy takiej akcji nie robiłyby różnicy, natomiast jeśli gra jest naładowana takimi przerywnikami, to po prostu w pewnym momencie budzi lekką frustrację. Tym bardziej, że nie ma opcji przerwania cut scenki i to jest jedno z tych starożytnych rozwiązań, o których wspomniałam.

W momencie, w którym po prostu musimy przerwać grę (kurier puka do drzwi, cokolwiek), pozostaje nam wyjście do menu PlayStation. A i to skutkuje tym, że scenka… leci dalej. Po prostu jej nie widzimy. Podczas gry nasuwały mi się myśli, że m.in. w Wiedźminie: Dziki Gon dialogi były nie tylko pierwsza klasa, ale też trwały sobie swobodnie podczas przechodzenia do kolejnych lokacji. Jeśli były mało znaczące, nie robiono na nie specjalnie cut scenek. I o ile te dwie gry nie mają ze sobą nic wspólnego, to o tyle widać, jak nowoczesne podejście potrafi zmienić komfort gry. Gracz nie ma poczucia wielokrotnej straty czasu, a coś takiego niestety w Shenmue III się pojawiało.

Mechanika Shenmue III

Rozgrywka skupia się na eksploracji (słowem: chodzenie, naprawdę dużo chodzenia), minigrach, wykonywaniu żmudnych czynności typu rąbanie drewna, łowienie ryb oraz, oczywiście, walce. Dużo rozmawiamy z postaciami pobocznymi, które mocno dawkują potrzebne nam informacje, a my na ich podstawie latamy po całym dostępnym świecie. Na minimapie brakuje wskaźnika celu, więc często się błądzi. A że Ryo jest biedny, to do naszej misji dochodzą jeszcze codzienne uciążliwości, np. rąbanie drewna, aby na siebie zarobić. Cóż, realizm.

shenmue-III-PS4-recenzja

Nieco ciekawiej prezentuje się walka. Dobrze rozwala się przeciwników za pomocą starego, dobrego kung fu. Pod warunkiem, że lubi się ten styl potyczek. Najbliższe skojarzenia to Yakuza. Walka jest szybka, odpowiednie kombinacje zmieniają zakres ruchów, a przeciwnik magicznie może zablokować każdy cios przyciskiem bloku, co wygląda trochę komicznie. W każdym razie jest całkiem dynamicznie, więc pozwala to odetchnąć od biegania, gadania, jedzenia różnych rzeczy, bo się biegało i ma się przez to mniej życia. Archaizmy są niestety na każdym etapie.

Co warto docenić w Shenmue III?

Żeby dobrze zrozumieć tę grę i całe dobro kierowane w stronę fanów, nie obyło się bez researchu. W ten sposób dowiedziałam się, że Shenmue III jest pełne smaczków z pierwszej i drugiej części, co zawsze jest dobrym krokiem i ukłonem w stronę tzw. starych graczy.

Osobiście bardzo doceniam opcję przeskakiwania do wyznaczonej pory dnia i miejsca, choć odbywa się to nakładem sił Ryo. Nie musiałam łazić bez celu i czekać, co zawsze irytuje graczy-niecierpliwców. Poza tym sam klimat gry i lokacji bardzo przypadł mi do gustu – dobrze jest pokręcić się po zwyczajnie ładnym świecie.

 shenmue-III-PS4-recenzja

Na pewno fani serii znajdą jeszcze więcej rzeczy, które totalnie do nich przemówią i mam tego świadomość. Na szczęście nowy gracz także zobaczy w Shenmue III sporo dobra – jeśli będzie chciał.

Recenzja w Shenmue III – podsumowanie

Nie da się ukryć, że Shenmue III to gra ze starożytnym podejściem do grania. Jednak czy jest zła? Nie możemy na nią patrzeć tylko i wyłącznie okiem współczesne gracza, bo wtedy widzimy tylko jedną stronę i oceniamy produkcję nieobiektywnie. Fakt, konwencja się zestarzała i Shenmue III nie sprawiało mi frajdy. Weźmy jednak pod uwagę głowy osób, które czekały na tę kontynuację. Dla nich będzie do dobry powrót do przeszłości, a pewne rozwiązania, których już się raczej nie używa, mogą być dla nich ciekawym odświeżeniem.

Na dobrą sprawę Shenmue III zasługuje na dwie oceny: taką z poziomu nowego gracza i taką z poziomu fana. Osoby, które zapoznają się ze skróconą historią bohatera przed rozpoczęciem rozgrywki na pewno nie poczują klimatu Shenmue tak, jak ci, dla których będzie to tylko przypomnienie. Może to i dobrze? Ta gra ma bardzo sprecyzowane grono odbiorców. Do mnie nie trafiła, dla kogoś będzie czymś naprawde świetnym.

P.S. Podobno Yu Suzuki planuje stworzyć Shenmue IV.

Zdjecie recenzji

Dobra

Nie da się ukryć, że Shenmue III to gra ze starożytnym podejściem do grania. Jednocześnie to wyczekana, wytęskniona produkcja dla fanów serii. Gra ma konkretny target - i dla tej grupy będzie dobra.

Oceń grę

  • dobry klimat

  • uderzenie w nostalgiczną nutę

  • liczne ukłony w strony fanów

  • muzyka w grze

  • brak sztucznego robienia z gry czegoś, czym nie jest

  • ładne lokacje

  • fakt, że w ogóle powstała wyczekiwana kontynuacja


  • punkt zapisu tylko w wybranych miejscach

  • koszmarne dialogi

  • brak możliwości przerwania cutscenek

  • niepotrzebne cutscenki

  • męczące wyciąganie informacji od rozmówców

  • graficzne, widoczne kompromisy

  • wolno rozwijająca się fabuła

Tony Hawk’s Pro Skater 1 + 2. Remaster idealny

Nowy gameplay Layers of Fear 2 pozwala mieć nadzieję, że druga odsłona przeboju Bloober Team także przypadnie do gustu graczom.

Loki w Fortnite

Nowy gameplay Layers of Fear 2 pozwala mieć nadzieję, że druga odsłona przeboju Bloober Team także przypadnie do gustu graczom.

Nie żyje pierwowzór psa z Fallout 4

Nowy gameplay Layers of Fear 2 pozwala mieć nadzieję, że druga odsłona przeboju Bloober Team także przypadnie do gustu graczom.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments