Street Fighter zachęci Japończyków do pracy w policji?
Ciekawy pomysł prefektury policji w Osace
Na ciekawy pomysł wpadła prefektura policji w japońskiej Osace. Na bazie owocnej współpracy z Capcomem, która od 2013 roku przyczynia się do zwiększania społecznej świadomości co do istoty działań prewencyjnych, służby porządkowe zwróciły się do producentów Street Fightera o pomoc w akcji marketingowej zachęcającej Japończyków do pracy w policji.
Do mieszkańców Osaki trafią tysiące ulotek oraz plakatów, które informują fanów Street Fightera o możliwości podjęcia walki ze złoczyńcami w ramach jednostek zwalczających cyberprzestępczość. Według twórców gry postaci z serii bijatyk są idealnym nośnikiem takiego przekazu. – Bohaterowie wybrani ze względu na świetny wizerunek marki, jej popularność wśród szerokiego wachlarza grup wiekowych oraz powinowactwo esportu z cyberprzestrzenią, zostaną użyci w reklamach rekrutujących śledczych. Pomoże to zwiększyć świadomość na temat specjalistów od cyberprzestępczości, a także ich liczbę. Liczba przestępstw w tym obszarze wzrasta niepokojąco z roku na rok – cytuje przedstawiciela Capcomu portal Eurogamer.net.
Czy Street Fighter zachęcający do pracy w policji to dobry pomysł?
Osobiście nie mam wątpliwości, iż z punktu widzenia marketingowego jest to dobry pomysł. Reklama japońskiej policji wykorzystująca bohaterów Street Fightera ma na celu przykucie uwagi osób zainteresowanych cyfrowym obliczem świata, a wśród fanów serii bijatyk Capcomu znajdzie się ich z pewnością wielu. Redaktorzy serwisu GameSpot zwracają jednak uwagę, iż łączenie przemocy z gier z działaniami policji może nie być najlepszym pomysłem.
Na znacznie ciekawszy aspekt reklamowania policji za pomocą postaci ze Street Fightera zwraca uwagę cytowany już portal Eurogamer.net. Redaktorzy serwisu przywołują jednego z bohaterów ostatniej odsłony serii, Petera. Jest on zdecydowanie najsłabszym przeciwnikiem z trybu fabularnego i stanowi pośmiewisko. Warto zwrócić natomiast uwagę, iż nie pojawia się on w materiałach reklamowych w żadnym miejscu.
Również uważacie, że ich wątpliwości są stanowczo przesadzone i tyczą się raczej szczegółów nieistotnych z punktu widzenia celów zakładanych przez kampanię prefektury policji w Osace?
Źródło: Eurogamer.net, GameSpot. Grafika: materiały prasowe.