Techland nie wejdzie na giełdę w tym roku [WYWIAD]
Mówi się, że Techland jeszcze w tym roku wejść może na parkiet. Jakie możliwości otworzyłoby zwrócenie się do inwestorów giełdowych przez unikającą dotychczas tego tematu firmę?
Biuro Prasowe Techlandu: Tak jak pan zauważył, unikamy jednoznacznych deklaracji, bo nigdy nie mówi się “nigdy”. Jednak w kwestii wejścia na giełdę mogę dziś odpowiedzieć precyzyjnie – Techland nie planuje wejścia na giełdę w tym roku. Co więcej, nie planujemy i nie prowadzimy działań związanych z wejściem na giełdę w jakimkolwiek innym terminie.
Nie wykluczamy takiej możliwości kiedyś w przyszłości, ale za rozpatrywanie tego typu scenariusza zabierzemy się najwcześniej po wydaniu Dying Light 2. Techland to niezależna firma i taką właśnie planujemy pozostać.
Jakie plusy daje deweloperom gier niezależność?
Niezależność to przede wszystkim swoboda podejmowania decyzji – pod względem finansowym, procesowym, czy osobowym. Oczywiście, że jak wszystko ma ona swoje jasne i mniej jasne strony. Niezależność wymaga dużej odwagi, dobrego planowania, odpowiedniego zabezpieczenia biznesu pod kątem płynności finansowej, ale także – co jest chyba najważniejsze – samodyscypliny.
Dzisiaj dobrze czujemy się pracując w tym właśnie modelu i nie planujemy wejścia na giełdę. Widzimy też duży potencjał w tej formule prowadzenia działalności. Nasza filozofia tworzenia najlepszych gier się nie zmieni, nawet pod naciskiem potencjalnych inwestorów czy partnerów biznesowych.
Techland wygasza od dłuższego czasu działalność wydawniczą, chcąc skupić się wyłącznie na produkowaniu gier.
W Techlandzie uważnie słuchamy zarówno klientów, jak i rynku, a zmiany na jakie się zdecydowaliśmy były właśnie odpowiedzią na ich zapotrzebowanie. Wciąż prowadzimy aktywną działalność wydawniczą – jakkolwiek o zasięgu globalnym.
Naszym strategicznym obszarem działalności było i pozostaje tworzenie najlepszych otwartych gier akcji AAA.
W drugiej połowie kwietnia Techland poinformował o finansowym wsparciu dla wrocławskiej służby zdrowia. Jakie środki zapobiegawcze podjęte zostały przez firmę w codziennej pracy?
Zdrowie pracowników jest dla nas najważniejsze. Dlatego też wprowadziliśmy środki zapobiegawcze w naszej firmie jeszcze przed zdiagnozowaniem pierwszego pacjenta z COVID-19 w Polsce. Dodatkowo poprosiliśmy pracowników o przejście w tryb home office – naszym głównym narzędziem pracy jest komputer, było więc to łatwiejsze niż w innych branżach, ale oczywiście ciężko powiedzieć, że nie było wyzwań.
Nasz zespół IT i Administracji jak zwykle stanął na wysokości zadania i zrealizował operację zmiany sposobu pracy płynnie i bezproblemowo. Do dziś zdecydowana większość z nas wykonuje swoje codzienne zadania z domu. Tylko nieliczne osoby pracują w biurze, jakkolwiek mają one zapewnione odpowiednie środki ochrony osobistej, zostali poproszeni o zminimalizowanie liczby pomieszczeń, z których na co dzień korzystają, a także zachowanie bezpiecznych odległości od współpracowników.
Nasza drużyna dobrze stawia czoła zadaniom w tym pełnym wyzwań czasie, choć oczywiście – tęsknimy za swoim towarzystwem.
Wielu analityków rynku pracy jest przekonanych, że doświadczenia z wymuszonej pracy zdalnej na przestrzeni ostatnich miesięcy zmienią kulturę pracy w wielu dziedzinach.
Tak jak wspomniałem, nasza drużyna bardzo dobrze stawia czoła zadaniom. Branża gier jest branżą kreatywną, w której, biorąc pod uwagę perspektywę długofalową, niezwykle istotna jest praca w grupie, drużynie, stały kontakt ze współpracownikami – wspólne wykonywanie zadań, ich ocena i wymiana poglądów. Mając na uwadze wyzwania dzisiejszych czasów i zmieniającą się sytuację epidemiologiczną, nie chcemy spekulować na temat tego, co może się zdarzyć w przyszłości. Nie planujemy długofalowej zmiany kultury pracy.
Tak jak już wspomniałem, atmosfera i bliskość relacji jest w Techlandzie bardzo ważna, aczkolwiek na pewno pewna otwartość i umiejętność pracy zdalnej pozostanie i może się ona często przydać.
Techland wydał ostatnio oświadczenie, w którym zaprzecza medialnym doniesieniom o katastrofalnej atmosferze pracy w zespole tworzącym Dying Light 2. Skąd mogły wziąć się tego typu pogłoski?
Nie chciałbym spekulować na temat pochodzenia tych wypowiedzi, bo ich nie znam. Według tego, co pisze dziennikarz, pochodzą one z anonimowych źródeł. Warto dodać, że wspomniany tekst zawiera również wypowiedzi i opinie naszych pracowników, którzy opowiedzieli jak sytuacja wygląda z ich punktu widzenia. Dostarczyliśmy wyczerpujących i rzetelnych informacji na każdy z podjętych tematów przez osoby najlepiej zorientowane w danym temacie i pracujące przy projekcie.
Niestety, w artykule została umieszczona jedynie część tych opinii. Ponieważ jednak każda opinia jest dla nas istotna, troskliwie analizujemy wszystkie podjęte w materiale wątki i dbamy aby każdy pracownik czuł się u nas jak najlepiej. Jeżeli osoby, które udzieliły informacji anonimowo zechcą podzielić się swoją opinią – z przyjemnością nasz dział HR się z nimi spotka.