The Last of Us: Part 2. Praca dla Polaków!
Na co właściwie czekamy?
Pierwsza część The Last of Us wyróżniała się na rynku gier klimatem oraz fabułą. Choć w ten właśnie sposób mówi o produkcjach w konwencji horrorowatej większość producentów, historia dostarczona graczom przez studio Naughty Dog stanowiła ewenement. Jej twórcom udało się przedstawić nie tylko przekonujący postapokaliptyczny świat, ale również poruszającą relację między dwójką głównych bohaterów: podstarzałym przemytnikiem Joelem oraz młodziutką sierotą Ellie. Druga część jest najbardziej oczekiwaną premierą na PlayStation 4.
W przypadku gier wideo rzadko słyszy się, aby gracze oczekujący na dany produkt średnio interesowali się nowinkami technologicznymi oraz urozmaiceniami w rozgrywce, ale w przypadku The Last of Us 2 tak właśnie jest. Na kontynuację przygody w skrajnie nieprzyjaznym świecie TloU oczekujemy przede wszystkim ze względu na chęć poznania dalszych losów dzielnej dziewczynki.
A co już wiemy?
Niestety, jak na razie informacje na temat drugiej części The Last of Us są bardzo szczątkowe. Przed dziewięcioma miesiącami przedstawiciel studia Naughty Dog, Neil Druckmann, informował o dotarciu prac nad grą do półmetka, więc ostrożnie założyć można, że gra trafi na rynek jeszcze w pierwszej połowie 2019 roku. Jest to data bardzo niepewna, podobnie jak niepewny jest skład dwuosobowej drużyny, której działaniami pokieruje gracz.
Na pewno główną bohaterką pozostanie Ellie – jej ruchy śledzić mogliśmy na przebojowych materiałach z czerwcowych targów E3, które prezentowały protagonistkę w sytuacjach bojowych, wywiadowczych oraz… romantycznych. Wciąż nie wiemy jednak, kto dokładnie będzie towarzyszył sierotce wyrosłej na piękną, młodą kobietę. Twórcy doskonale zdają sobie sprawę, że spekulacje na temat losu jej towarzysza z pierwszej części gry tylko podsycają zainteresowanie tematem, więc nie ujawnili dotąd zbyt wiele.
A po co Niegrzecznemu Psu język polski?
Wróćmy jednak do głównego tematu niniejszego tekstu. Jednym z warunków otrzymania ciekawej pracy przy trwających testach The Last of Us 2 jest znajomość języka polskiego, co oznacza co najmniej dwie rzeczy. Po pierwsze, polska lokalizacja jest dla twórców dość ważna (oprócz testerów ze znajomością polskiego spośród nacji europejskich poszukują jedynie ludzi, którzy płynnie opanowali niemiecki). Po drugie, oferta pracy na sześć miesięcy pozwala sądzić, że co najmniej tyle czekać będziemy musieli na premierę.
Niestety, zaprezentowana na stronie Naughty Dog oferta ma dość poważny minus – człowiek aplikujący na stanowisko testera jakości lokalizacji musi mieszkać w pobliżu kalifornijskiego miasta Santa Monica. Wyklucza to spore grono potencjalnie zainteresowanych graczy z Polski, ale kto wie – może i tam znajdzie się śmiałek, który za całkiem niezłe pieniądze pomoże dostarczyć nad Wisłę dopracowany produkt?