The Promised Neverland – tomy I-IX [RECENZJA]

Michał Małysa Recenzje komiksów Publikacja: 20.05.2019, 15:47 Aktualizacja: 20.05.2020, 15:47
The Promised Neverland nie jest zwykłą historią. To doskonale rozegrana partia szachów, w której przeciwnicy zawczasu przewidują swoje ruchy. Nie spodziewajcie się słodkiej historii o przygodach dzieci z sierocińca. Czekajcie na to, aż padnie “szach-mat”.
10 Udostępnień

Zaskakująca i niepokojąca fabuła The Promised Neverland

The Promised Neverland to seria wydawana w Polsce od stycznia 2018 roku. To jedna z najlepszych serii wypuszczonych na polski rynek przez wydawnictwo Waneko. The Promised Neverland nie jest tym, za co można ją wziąć po przeczytaniu opisu na obwolucie. Sielankowa rzeczywistość i szczery, dziecięcy śmiech znajdziecie tu tylko na pierwszych stronach. Dźwięki beztroskich zabaw gwałtownie urywają się w momencie, kiedy dwójka bohaterów odkrywa straszną prawdę. Ich sierociniec nie jest sierocińcem. Ich przybrane rodzeństwo nigdy nie zazna życiowego spełnienia w rodzinach zastępczych. A ich inteligencja nie jest potrzebna po to, aby mogli podbijać świat.

Grace Field House to uroczy sierociniec dla dzieci w wieku 1-12 lat. Tutaj każde dziecko jest szczęśliwe. Nie mają rodziców, ale mają swoją ukochaną opiekunkę – mamę. Nie mają prawdziwego rodzeństwa, ale mają siebie nawzajem. Codziennie jedzą pyszne jedzenie, bawią się i biorą udział w testach na inteligencję. Według słów ich opiekunki zastępuje im to lekcje w szkole. Każde dziecko do momentu ukończenia 12 lat znajduje kochający dom i odchodzi, aby rozpocząć nowe życie.

Prawdziwe sierocińce z reguły tak nie wyglądają, więc od początku wiadomo, że coś się święci. Tym bardziej, że w Grace Field House panuje jedna zasada: nie zbliżać się do bramy i płotu. “Mama” mówi, że za płotem czai się niebezpieczeństwo. Tylko na czym to niebezpieczeństwo polega? Emma i Norman przypadkowo odkrywają prawdę o rzeczywistości, w której żyją. Nowe fakty sprawiają, że bystrzy jedenastolatkowie muszą zacząć działać. Okazuje się jednak, że ich ruchy zostały już dawno przewidziane i ustalone. Ktokolwiek w The Promised Neverland dołącza się do intrygi, ten już od dawna ma zaplanowane ruchy. Ta manga nie przypomina czytania opowieści. To oglądanie pasjonującej partii szachów i poznawanie nowych, wybornych ruchów przeciwnika, które prowadzą tylko do jednego: do ostatecznych słów szach-mat. Pytanie tylko, kto w tej rozgrywce wypowie te słowa.

Emma, Norman i Ray

Akcja mangi koncentruje się wokół trzech głównych bohaterów. Norman jest najbardziej inteligentny, Ray posiada największą wiedzę, a Emma jest najbardziej sprawna fizycznie. Dodatkowo Emma swoim uporem skleja to wszystko w całość. Mogłoby się wydawać, że została potraktowana po macoszemu podczas przyznawania atutów przez Kaiu Shirai, jednak bez niej ta historia nie miałaby sensu.

Jak można się łatwo domyślić ich pierwszym głównym wrogiem staje się “mama”. Bohaterowie muszą wykazać się ogromnym sprytem, aby przewidzieć jej ruchy i wygrać pierwszą bitwę. Dzieci sukcesywnie mierzą się z kolejnymi wrogami i przeciwnościami, co wymaga od nich mocnego myślenia, analizy i strategii.

Niezwykle przyjemnie czyta się historię, w której młodzi bohaterowie są inteligentni i którzy dzięki swojej niesamowitej bystrości umysłu próbują sobie poradzić w sytuacji teoretycznie bez wyjścia. The Promised Neverland na każdym kroku pokazuje, żeby zawsze pomyśleć przez rozpoczęciem działania. Jedenastolatkowie wykazują się tu dojrzałością i racjonalnością, której mogłoby nauczyć się wielu dorosłych.

Przekaz The Promised Neverland

Tytuł serii stanowi odwołanie do przygód małego, sympatycznego chłopca, który nigdy nie musiał dorosnąć – Piotrusia Pana. Manga The Promised Neverland to jednak cięższy kaliber historii niż zwykła bajka dla dzieci o wesołym chłopcu. Niektórzy nigdy nie dorosną – ale nie dlatego, że tego chcą. Historia Kaiu Shirai pokazuje, że nie wszystko jest tym na co wygląda. Że warto mieć się na baczności i podejrzewać nawet najbliższe osoby.

Finalnie stanowi też pewnego rodzaju rozliczenie z bycia dzieckiem. Emma, Norman i Ray przestają być dziećmi w momencie, kiedy odkrywają straszną tajemnicę i kiedy stają się odpowiedzialni za innych i siebie nawzajem. Koniec dzieciństwa nieuchronnie wiąże się z utratą złudzeń i bolesnym zerwaniem z ufnością. The Promised Neverland pokazuje gwałtowny przeskok z pełnego bezpieczeństwa świata do groźnej rzeczywistości, która rządzi się zasadą “słabi to jadło silnym na sadło” (Atlas Chmur, 2012). Trzeba być silnym.

Kreska i narracja mangi

Rysunki Posuki Demizu początkowo nie przypadły mi do gustu. Kreska wydawała się zbyt niedbała, a postacie i sytuacje zanadto uproszczone. W połowie pierwszego tomu wiedziałam już, że to celowy zabieg zwiększający czytelność mangi. Nie ma tu artystycznych upiększeń, bo nie są potrzebne. Historia broni się sama.

 

Narracja jest tak dobrze poprowadzona, a historia tak głęboko przemyślana, że tę mangę przeczytałabym nawet z najbardziej koszmarnymi rysunkami. Układ kadrów i dymków konwersacji The Promised Neverland na każdym kroku zwiększa jej czytelność. Ani razu nie miałam problemu, żeby zrozumieć co się dzieje w danej sytuacji, także w momentach szybkiej akcji.

Każdy rysunek służył rozwinięciu akcji. Nie znalazłam w tej serii niczego zbędnego. W przeciwieństwie do mang, które pozornie dają jakąś fabułę tylko po to, aby pokazać, jak jeden bohater obmacuje drugiego ta historia jest napisana po coś. To manga wywołująca gęsią skórkę. To także seria, której nie można przestać czytać, bo po przeczytaniu jednego tomu natychmiast sięga się po kolejny.

Premiera 10. tomu The Promised Neverland zaplanowana jest na 5 lipca 2019, kolejne tomy mają wychodzić co dwa miesiące. Mangi do recenzji udostępniło nam wydawnictwo Waneko.

Gatunek: dramat, horror, kryminał/tajemnica
Autorzy: Posuka Demizu (rysunki), Kaiu Shirai (scenariusz)
Liczba tomów: 9 (seria kontynuowana)
Seria: The Promised Neverland
Premiera: 6 maja 2019 r. (9. tom)
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Waneko

Zobacz także:
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments