Cyberpunk 2077 będzie grą bardzo polityczną
Bardzo wyraźnie odniósł się również do narzekań graczy, którzy deklarowali niechęć do potencjalnej „polityczności” Cyberpunka 2077.
Twórcy Cyberpunka 2077 to prawdziwi rewolucjoniści
Jak podaje portal ComicBook.com, tak właśnie zadeklarował w wywiadzie dla październikowego Edge Magazine Patrick Mills, quest designer CP 2077. – Jedną z najważniejszych cech tej firmy zawsze była chęć pokazania branży gier jak powinno się działać – czytamy w wypowiedzi twórcy Cyberpunka 2077. Po chwili przechodzi do jeszcze odważniejszych deklaracji. – Chcemy zmieniać przemysł gier wideo. Chcemy mówić, że możemy robić gry inaczej, że nie musimy ich robić tak samo. Znajduje się to w końcu w naszym motto „Jesteśmy buntownikami”, nieprawdaż?
Wygląda więc na to, że CD Projekt nie zamierza stroić się w piórka pokory i skromności, nieprzystające zresztą spółce tego formatu!
Będzie politycznie, co z pewnością nie spodoba się polskim graczom
Łzawy lamentami okraszono w wielu polskich publikacjach doniesienia o otwartości CD Projekt na środowiska LGBTQA+. Z wypowiedzi Millsa wynika, że twórcy Cyberpunka 2077 faktycznie zadadzą ciężki cios polskiemu środowisku graczy, noszącemu łatkę konserwatywnego. Polityczne deklaracje będą w grze obecne. Nie ma powodu, żeby uważać, że nie pójdą w stronę, którą prawicowi publicyści mianują w swoich tyradach „poprawnością polityczną”.
– Podczas gdy inne studia mówią „Nie, nie, nie, absolutne nie ma w naszej grze nic politycznego”, my odpowiadamy: „Tak, jak najbardziej jest”. To niekoniecznie to, czego się spodziewacie i nie zamierzamy mówić o tym, co będziemy chcieli przekazać. Będzie to zależało od was – deklaruje przedstawiciel CD Projekt.
Droga obrana przez CD Projekt Red jest całkowicie zgodna z tym, jak swoją grę zaprojektowali twórcy Cyberpunka 2077 w wersji papierowej. Wykreowany przez nich świat jest łatwym do rozczytania komentarzem na temat XXI w. oraz jego ewentualnej przyszłości. Co więcej, Mike Pondsmith, autor całego uniwersum Cyberpunk, niejednokrotnie podkreślał, jak ważny jest rebeliancki przekaz gry. – Aktualność Cyberpunka jest niesamowicie istotna. Mielibyśmy udawać, że nie? Dejże spokój. Mike by nam na to nie pozwolił. Wyszedłby z siebie jeśli próbowalibyśmy stwierdzić, że chodzi w tym wszystkim wyłącznie o fajne fryzury, fajne pistolety i o nic więcej – wyjaśnia Mills.
Wygląda więc na to, że twórcy Cyberpunka 2077 mogą pójść na całego!