Karty Dżentelmenów 5. Dozwolone od lat 18 [RECENZJA]
Karty Dżentelmenów – zasady gry
Karty Dżentelmenów to prosta karcianka z zaledwie kilkoma zasadami. Polega na kończeniu przez graczy zdań lub wypełnianiu w nich luk tekstami z kart odpowiedzi, które mają na ręce. Każdy z graczy ma 10 białych kart odpowiedzi (i zawsze powinien tyle mieć – najlepiej dobierać karty do 10 zaraz po oddaniu karty odpowiedzi dżentelmenowi zadającemu pytanie).
Osoba, która zaczyna grę (nazwijmy ją dżentelmenem głównym) czyta tekst z czarnej karty (ze stosu czarnych kart pytań), po czym zbiera od innych graczy ich odpowiedzi – w taki sposób, żeby nie widzieć, która odpowiedź jest czyja. Najlepiej jeśli po prostu przetasuje karty przed ich odczytaniem. Dzięki temu żaden gracz nie jest faworyzowany podczas wyboru odpowiedzi.
Dżentelmen główny wybiera najśmieszniejszą według siebie odpowiedź. Gracz, który rzucił zwycięską białą kartę otrzymuje punkt (którym jest po prostu czarna karta) i staje się dżentelmenem czytającym kolejne pytanie. Całą gra zajmuje ok. 30 minut, ale można grać wg ustalonych przez grupę zasad – np. do zdobycia konkretnej liczby punktów czy na czas.
Karty Dżentelmenów to gra dla wszystkich, którzy mają dystans do świata
Teksty na kartach zawierają wulgaryzmy i niepoprawne politycznie sformułowania, więc raczej nie polecamy zabierania tej gry na niedzielny obiad z rodziną. Za to Karty Dżentelmenów – każdy ich epizod – doskonale sprawdzą się na imprezach, integracjach. W tę grę może zagrać każdy, kto ma dystans do siebie i świata oraz po prostu posiada dużo czarnego humoru.
Karty Dżentelmenów: epizod 5 to zawierają naprawdę dobre teksty (osobiście najbardziej spodobało mi się “przestawienie mebli w domu niewidomej osoby”…). Czasem trafiają się tzw. suchary – czyli teksty, które mało śmieszą, ale przy dobrym połączeniu z czarną kartą nawet one potrafią dać radę. Jednak bywają sytuacje, gdzie jeden gracz ma na ręce kilka słabszych kart, a czarne karty, które się trafiają nie są na tyle dopasowane, żeby te białe się z nimi dobrze zgrały.
Niestety, w tę grę nie pogramy za dużo…
… bo na dłuższą metę staje się nudna. Białych kart jest sporo (160), ale już po pierwszej rozgrywce najlepsze teksty zna się na pamięć. A trudno, żeby wszystkich graczy ciągle śmieszyło to samo. Dobrą radą na to jest wymieszanie wszystkich epizodów kart, ale wtedy tracimy jedną z zalet tej gry – jej łatwe przenoszenie.
Pudełko Kart Dżentelmenów jest małe, można je zmieścić w dużej kieszeni. Dzięki temu łatwo wziąć je na imprezę. Karty podczas spotkań ze znajomymi przy alkoholu sprawdzają się tym bardziej, że pudełko jest wytrzymałe. Za to na białych kartach wszystkie zalania szybko stają się widoczne, a wiadomo, jest to bywa na imprezach – łatwo jest strącić czyjąś szklankę prosto na środek stołu. Z drugiej strony trudno wymagać od jakichkolwiek kart, żeby wychodziły z takich sytuacji bez szwanku.
Karty Dżentelmenów: epizod 5 to udana kontynuacja polskiej wariacji na temat Cards Against Humanity. Po piąty epizod można sięgnąć nawet jeśli nie grało się w poprzednie – i dotyczy to wszystkich części Kart. To po prostu śmieszne teksty, które łączy się po to, żeby dobrze spędzić czas w gronie, które lubi czarny humor.
Plusy
- lepsze teksty (w porównaniu do poprzednich części),
- wersja po angielsku dla obcokrajowców (na dole kart),
- minimalistyczna oprawa graficzna,
- łatwe zasady.
Minusy
-
- niektóre z odpowiedzi są po prostu suche – trudno do nich dobrać dobry tekst,
- jednorazowość – teksty szybko się nudzą, można się ich wręcz nauczyć na pamięć.
Ocena redakcji 7 / 10
))))