Bleeding Edge. Co wiemy na temat nowej gry Ninja Theory?
Ninja Theory przyzwyczaiło nas do czegoś innego
Zaawansowane prace nad Bleeding Edge ogłoszone zostały podczas prezentacji Microsoftu na E3. Nasze największe zdziwienie wzbudziła jednak wolta gatunkowa dokonana przez twórców gry, studio Ninja Theory. Ich ostatnim dziełem była bowiem gra strasznie nieoczywista. Z pozoru zwykły hack’n’slash, w praktyce nad wyraz immersywny i realistyczny obraz schizofrenii. – Bezsilność i smutek napiętrza się tu w każdej scenie i walce aż do bardzo smutnego finału. Po tej rozgrywce będziecie naprawdę potrzebować śmiechu, słońca i innych ludzi. I na pewno bardziej zrozumiecie schizofreników – pisała w naszej recenzji Hellblade: Senua’s Sacrifice Ewelina.
Jak widać po trailerze, tym razem klimat produkcji Ninja Theory sprawia wrażenie znacznie luźniejszego. Podstawę trzecioosobowej gry akcji przeznaczonej do rozgrywek w sieci stanowić będą potyczki czteroosobowych drużyn walczących w zwarciu. Główna bohaterka Hellblade również posługiwała się mieczem, ale ograniczona jak na slashera liczba combosów nie robiła wrażenia. Jak powinno to wyglądać w przypadku Bleeding Edge?
Bleeding Edge niedługo w wersji alfa
Za większe zróżnicowanie walki w Bleeding Edge odpowiadać ma system rozwoju postaci. Członkowie czteroosobowych drużyn rekrutowani będą spośród dwunastu bohaterów, reprezentujących klasy postaci standardowe dla gier MMO. Znajdą się więc wśród nich najlepsi w zwarciu wojownicy, idący w ostatnich rzędach medycy czy jednostki stawiające na walkę z dystansu.
Takie podejście średnio sprawdziło się ostatnio w umierającym Anthem, jednak tutaj ma być zupełnie inaczej. – Chcieliśmy po prostu, aby wszystkie postaci sprawiały wrażenie posiadających aspiracje, fajowych i klawych. Kiedy widzisz bohaterów podczas rozgrywki, reprezentują swoje prawdziwe ja i naprawdę łatwo się z nimi zidentyfikować. Staraliśmy się, aby postaci miały dobrą otoczkę, zgrywały się ze swoimi animacjami i posiadały pełną osobowości. Musieliśmy sprawić, aby opowiadały swoją historię także wyglądem i zachowaniem – podkreślał w wywiadzie dla serwisu Eurogamer.net dyrektor kreatywny gry, Rahni Tucker.
Oprócz odpowiedniego dobrania drużyny niezwykle istotna dla zróżnicowania ma być również personalizacja bohaterów. Poprzez cybernetyczne modyfikacje będziemy wyposażać ich w nowe umiejętności, które wchodzić będą z kolei w interakcje ze zdolnościami innych postaci czy elementami otoczenia. Zmniejszanie przeciwników, zamrażanie ich czy kontrolowanie umysłu – to wszystko brzmi na dzień dzisiejszy naprawdę ekscytująco!
Więcej szczegółów na temat Bleeding Edge powinniśmy poznać już pod koniec miesiąca, gdyż 27 czerwca ruszyć mają testy wersji alfa. Zapisy do nich trwają na oficjalnej stronie internetowej gry.
Źródło: Eurogamer.net. Grafika: materiały prasowe.