FIFA 19 [RECENZJA]
Złośliwi (oraz fani PES-a) co roku twierdzą, że nowa FIFA to tylko kosmetyczne uaktualnienie poprzedniej. Niektórzy wolą kupować grę co 2-3 lata. Żeby nie tracić pieniędzy i rzeczywiście poczuć różnicę. Jeszcze inni w ciemno zamawiają grę przed premierą, zacierając ręce na myśl o nowym sezonie w FUT. Prawda leży jak zwykle po środku. Ale średnia ocen wersji na PS4 to 83% (Metacritic) – mamy więc do czynienia z grą co najmniej dobrą.
Liczą się tylko puchary
Dużo szumu przed premierą nowej odsłony gry EA Sports wywołała informacja o wykupieniu praw do Ligii Mistrzów. Konami zakończyło swoją współpracę z UEFA i tym samym straciło duży atut. Za to FIFA 19 stała się produkcją pełniejszą. Gracze zyskali dostęp do Ligi Mistrzów, pucharu UEFA i Superpucharu Europy.
Jak zmiana wpłynęła na grę? Trzeba przyznać, że pucharowa atmosfera została naprawdę dobrze oddana. Już od pierwszego ujęcia czuć ten ciężar. Oprawa przypomina relację z prawdziwego meczu. To zdecydowanie gratka dla graczy-kibiców, którym zależy na prawdziwych zespołach, wiernie odwzorowanych ligach i stadionach. Liga Mistrzów pojawia się w grze jako turniej, ale oczywiście jest także obecna w trybie kariery czy w Drodze do Sławy. Możemy też rozgrać spotkania z różnych etapów europejskich pucharów ze znajomym.
Licencje to duży atut FIFY, ale również tu trafimy na pewne braki. W grze nie znajdziemy na przykład reprezentacji Chorwacji czy stadionu Barcelony, Camp Nou.
Nowe atrakcje
Warto zatrzymać się na chwilę przy „trybie kanapowym” i wspomnieć o kolejnych zmianach. EA postanowiło uatrakcyjnić grę ze znajomymi przy jednym ekranie. Wprowadzono typowo rozrywkowe tryby. Poza standardowym dwumeczem czy serią spotkań, możemy zagrać na zmienionych zasadach. Jakie? Na przykład podwójnie liczone główki, woleje czy strzały z dystansu. Do tego nietypowy tryb Survival, w którym, jeśli strzelimy bramkę, stracimy jednego zawodnika (maksymalnie pięciu). Szkoda tylko, że te atrakcje dotyczą wyłącznie grania stacjonarnego. Póki co nie mamy możliwości zagrania ze znajomym online.
Bardzo miłym dodatkiem są dokładne statystyki. Od teraz możemy korzystać ze swojego profilu nawet, jeśli gramy na konsoli u znajomych. Gra zbierze informacje o naszych poczynaniach. Dzięki temu łatwiej możemy śledzić swoje postępy. Poznamy nie tylko skuteczność podań czy posiadanie piłki. Również bardziej szczegółowe informacje, jak na przykład to, ile strzałów wykonujemy na mecz czy z jakich miejsc najczęściej zdobywamy bramki.
FIFA FUT-em stoi
Nie od dziś wiadomo, że oczkiem w głowie EA jest tryb FUT (Fifa Ultimate Team). To tu trafimy na największe emocje. To tu gracze tracą ogromne pieniądze i kupują paczki. Dlatego twórcy gry mocno promują tę część Fify i cały czas wspierają rozmaitymi. Co tydzień pojawiają się nowe karty – w ramach drużyny tygodnia. Do tego wyzwania budowania składu oraz znana z wcześniejszych edycji Liga Weekendowa.
Ultimate Team doczekał się kilku zmian. Przede wszystkim zrezygnowano z sezonów online. Zamiast tego możemy wziąć udział w Division Rivals. Po rozegraniu 5 spotkań system oceni nasze umiejętności i zostaniemy przydzieleni do odpowiedniej ligi. Nie ma więc konieczności mozolnego pięcia się przez wszystkie szczeble 10 lig. Grać możemy przez cały tydzień, przy okazji zbierając punkty. Jeśli zdobędziemy ich odpowiednią liczbę, zakwalifikujemy się do Ligi Weekendowej. Warto wspomnieć, że liczba spotkań w ramach tego turnieju zmniejszyła się z 40 do 30.
Rewolucyjną zmianą w Ultimate Team miało być udostępnienie informacji o tym, jakie są szanse na pozyskanie konkretnych kart. EA wprowadziło to, żeby odsunąć zarzuty belgijskiego rządu, porównujące kupowanie paczek do hazardu. Rzeczywiście wiemy teraz, czego się spodziewać. Dostajemy informację o tym, że mamy np. 100% szans na piłkarza z oceną 75+, 20% na 82+ i 4,5% na 84+. I tyle. Niestety zawartość paczek to dalej kwestia losowa i wszystko zależy od szczęścia.
Kupowanie paczek za walutę w grze, a tym bardziej za prawdziwe pieniądze to kiepski pomysł. Żeby zbudować konkurencyjny zespół, o wiele lepiej wykorzystać inne metody. A przede wszystkim rynek transferowy. Jeśli potrzebujecie wskazówek, w tym miejscu możecie przeczytać nasz poradnik na temat zarabiania w Ultimate Team.
Alex Hunter po raz trzeci
Fifa 19 to także kolejna odsłona przygód Alexa Huntera. Nasz bohater spełni wreszcie swoje marzenie i trafi do Realu Madryt. Podobnie jak ostatnim razem, będziemy mieli możliwość grania nie tylko Alexem, ale i jego siostrą Kim, oraz przyjacielem Dannym. Sympatyczną atrakcją jest też szansa zagrania jako dziadek Alexa w meczu z przeszłości.
Sama rozgrywka nie uległa w zasadzie zmianie. Jedną z nowości jest wprowadzenie mentorów. To piłkarze, od których Alex będzie się uczył. Możemy też sterować nimi podczas meczu. W dalszym ciągu przede wszystkim gramy, trenujemy i udzielamy krótkich wywiadów. Fabuła jest prosta i stanowi w zasadzie jedynie pretekst do brania udziału w kolejnych meczach. Mimo to grafika i animacje stoją na dość wysokim poziomie. Droga do sławy to ponownie ciekawy tryb, na który warto poświęcić te kilkanaście godzin. Tym bardziej, że jest to ostatni etap historii Alexa.
Zmiany są, ale nie wszędzie
Nieco w cieniu FUT-a i Drogi do sławy pozostają inne tryby gry. Kariera, poza dodaniem europejskich pucharów, nie doczekała się istotnych zmian. Podobnie jest z Wirtualnymi Klubami, gdzie możemy grać online jednym zawodnikiem. Plusem jest to, że nie musimy tworzyć zawodnika od nowa, jeśli graliśmy w poprzednią wersję.
W Fifie na stałe zagościły już minigry treningowe. Również w tej odsłonie stoją na wysokim poziomie. To bardzo dobry sposób na poznanie tajników gry i przećwiczenie każdego elementu z osobna. A przy okazji na zdobycie więcej punktów niż nasi znajomi. W menu gry trafimy też na proste samouczki, wyjaśniające większość aspektów. Mogą okazać się pomocne dla nowych graczy.
Czas na mecz!
Czas przejść do tego, co w Fifie najważniejsze, czyli do kopania piłki. Gra doczekała się kilku zmian. Rozrywka w 19-stce jest płynna, widowiskowa i trochę bardziej nieprzewidywalna niż rok temu. Na pochwałę zasługuje nowy system walki o piłkę. Starcia 1 na 1 wyglądają teraz bardziej realistycznie. Jest więcej przepychania się i większa liczba czynników decyduje teraz o tym, kto przejmie futbolówkę. Duża w tym zasługa nowego zestawu animacji – piłkarze zyskali sporo ruchów. Przyjemnym dodatkiem jest możliwość podbicia piłki prawą gałką. Przydaje się to przy mijaniu przeciwników albo spektakularnych strzałach z woleja.
Trzeba jednak przyznać, że w pogoni za widowiskiem EA trochę przesadziło. Efektem tego jest nadmiar przewrotek. I to nie tylko przy strzałach. Często zdarza się, że nawet przy prostych podaniach nasi piłkarze wolą kopać piłkę tak, jakby właśnie strzelali bramkę życia. Dotyczy to nie tylko gwiazd światowego formatu, ale i przeciętnych, a nawet słabych zawodników. Podobnie wygląda kwestia podań. Nawet piłkarze o niskich umiejętnościach potrafią błyskawicznie i precyzyjnie wymieniać piłkę między sobą. Prawdopodobnie te elementy zostaną poprawione w jednej z nadchodzących łatek, podobnie jak w zeszłym roku.
Strzelanie trzeba wyczuć
Osobne słowa warto poświęcić zmianom w systemie strzelania. Twórcy dodali możliwość zwiększenia siły i precyzji strzału. Wystarczy, że po przytrzymaniu przycisku strzału wciśniemy go jeszcze raz w odpowiednim momencie. Jeśli nie trafimy, grozi nam kiks. Zmiana jest ciekawa, aczkolwiek wprowadza trochę zamieszania i trzeba się do niej przyzwyczaić. Na szczęście przy standardowych strzałach bramki wpadają równie łatwo.
Tempo spotkań jest naprawdę szybkie. Jest więcej walki, przy spadku koncentracji pod koniec spotkania zamiast taktycznego majstersztyku mamy prawdziwą kopaninę. Może nie wygląda to interesująco, ale zdecydowanie czuć atmosferę walki, a żadna piłka nie jest stracona.
Zmianą zdecydowanie na plus jest wprowadzenie nowych rozwiązań taktycznych. Nie tylko jeśli chodzi o wytyczne dla naszych piłkarzy przed meczem, ale i dynamiczne taktyki w trakcie spotkania. Jest więcej szczegółów i mamy wpływ na więcej elementów. Co istotne zmiany w taktyce rzeczywiście przekładają się na to, jak nasza drużyna zachowuje się na boisku. Dzięki temu możemy ustawić zespół zgodnie ze swoimi oczekiwaniami i stylem gry. To z kolei pozwala na lepsze czucie gry, głębszą immersję i większą frajdę.
Oprawa graficzna to naprawdę wysoki poziom. Twarze czołowych piłkarzy oddano bardzo dokładnie i wiernie. O wiele lepiej niż w poprzedniej części wygląda też mimika. Zawodnicy potrafią się wreszcie cieszyć ze strzelonej bramki jak ludzie. Zastrzeżenia można mieć tylko do ich oczu, które w dalszym ciągu wyglądają na sztuczne i puste.
Zwycięsko z tego starcia wyszła jedynie piłka
W polskiej wersji Fify za komentarz odpowiadają ponownie Dariusz Szpakowski i Jacek Laskowski. I mamy tu do czynienia z tą samą sytuacją, co w poprzednich wersjach. Już w pierwszych meczach łatwo zauważymy, że nie jest on doskonały. Komentarze powtarzają się bardzo często. W dodatku nie zawsze pasują do tego, co dzieje się na murawie. Nie można mieć za to zastrzeżeń do pozostałych dźwięków. Odgłosy z trybun znakomicie podkreślają klimat. W połączeniu ze zbliżeniami na powtórkach wypada to naprawdę dobrze.
Jak Fifa wypada w porównaniu z tegorocznym PES-em? Obie gry zasługują na uwagę i tak naprawdę każdy powinien wybrać swoją. PES jest bardziej taktyczny, gra się w nim wolniej i uważniej. Ma sporo ciekawych rozwiązań, których brakuje produkcji EA (szczegóły znajdziecie w naszej recenzji). Fifa to z kolei czyste widowisko ze świetną oprawą i licencjami.
Wynik?
Najnowsza część produkcji EA to gra solidna. Seria trzyma poziom i jak zwykle jest trochę lepiej niż w poprzednim roku. Można narzekać na brak istotnych zmian w niektórych trybach. Ale z drugiej strony twórcy zadbali o odpowiednią dawkę nowości. Szczególną frajdę dają „tryby kanapowe” – miejmy nadzieję, że twórcy udostępnią je w grze online. Do rąk graczy trafił produkt dopieszczony i kompletny.
Ocena 9/10
Plusy:
– europejskie puchary
– nowe animacje
– wariacje z własnymi zasadami, tryb survival
– nowe możliwości taktyczne, które mają wpływ na grę
Minusy:
– tryby kanapowe dostępne tylko offline
– brak zmian w trybie kariery i Wirtualnych Klubach
– paczki w FUT to w dalszym ciągu hazard
– drobne potknięcia w zachowaniu AI
Ocena redakcji 9 / 10
Imho słaba ta fifka, strasznie sztywne sterowanie no i maszynka do pieniędzy