Insatiable 2. Do czego właściwie zmierza ta produkcja? [RECENZJA]
Patty Bladell w Insatiable 2 – nowa odsłona serialu i nowe oblicze miss
Zmęczyłam się tym sezonem. Tak jak pierwsze Insatiable sprawiło mi sporo frajdy, tak kontynuacja produkcji zupełnie nie przypadła mi do gustu. Ostatnio z Patty Bladell (Debby Ryan) pożegnaliśmy się w momencie, w którym zaburzenia psychiczne doprowadziły ją do popełnienia morderstwa na byłym chłopaku. To, co się stanie z Miss Magic Jesus powinno w tym momencie zostać w sferze domysłów. Ale nie zostało.
Drugi sezon serwuje nam więc więcej tego, co już było plus jeszcze więcej morderstw. Trup ściele się gęsto, sceny z konkursów piękności okazjonalnie przeplatane są coraz to nowymi romansami w stylu każdy z każdym i w pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać, o czym właściwie ma być ta produkcja? Jej kontynuacja poszła w tak dziwną stronę, że na spokojnie można ją traktować jak po prostu zupełnie inny serial.
Zupełnie jakby twórcy nie bardzo mieli pomysł na to, co dalej zrobić z Patty Bladell ani innymi postaciami: Bobem, innym Bobem, Coralee… A z drugiej strony miejscami widać połączenie wątków wskazujące, że pewne zamysły są w tym serialu od początku rozplanowane na więcej niż jeden czy dwa sezony. Widać także, że drugi sezon stara się choć trochę walczyć ze starymi zarzutami.
Przypomnijmy, że po wypuszczeniu Insatiable w lipcu 2018r. twórcom zarzucono spłycenie tematu zaburzeń odżywiania, gnębienie grubych ludzi (przekaz serialu: tylko szczupli mogą być szczęśliwi), fat shaming i zbytnią seksualizację kobiecego ciała. Ponad 230 tys. osób podpisało petycję do Netflixa o wstrzymanie dystrybucji tytułu. To nie pierwszy serial Netflixa, który został określony jako “szkodliwy”. 13 powodów także nie uchroniło się przed poważnymi zarzutami. Odnoszę wrażenie, że w obu przypadkach zarzuty były przesadzone, ale cóż: Insatiable 2 mówi przez tę aferę znacznie więcej o konsekwencjach zaburzeń odżywiania niż Insatiable 1.
Debby Ryan i Dallas Roberts ratują ten serial
To, co broni Insatiable 2, są świetne kreacje aktorskie. Debby Ryan świetnie wciela się w rolę nienasyconej morderczyni, a Dallas Roberts jako Bob Armstrong dzielnie znosi wplątywanie go we wszystkie możliwe romanse. Bywa zabawnie, choć większy poziom żartów prezentował pierwszy sezon. Generalnie w pewnym momencie ogląda się te 10 odcinków tylko po co, żeby sprawdzić zakończenie. A to, niestety, wyraźnie wskazuje na kolejną kontynuację. Zdecydowanie nie będzie to miało już nic wspólnego z wrażeniami z Insatiable 1.
Pierwszy sezon Insatiable znalazł się na naszej liście 15 najlepszych seriali Netflixa. Drugi zupełnym chłamem nie jest, ale na pewno nie znajdzie się w podobnym zestawieniu. Jak macie czas – możecie go odpalić i poświęcić kilka godzin na przygody już nie Fatty, ale Bloody Patty. Serial robi się krwawy i mało ma już wspólnego z teen drama. Jednak jeśli macie inne pozycje na liście, to szkoda waszego czasu na Insatiable 2.