Jakie zmiany czekają nas w Slavic Monsters?

Ile Pokemonów w Slavic Monsters?

Prócz odmiennego settingu oraz oczywistego użycia geolokalizacji do hitu sprzed trzech lat podobna jest w Slavic Monsters mechanika gry – tutaj również naszym zadaniem jest przemierzanie kolejnych kilometrów w celu zbierania do kolekcji dziesiątek fantastycznych kreatur. Oprócz celu rozgrywki, drobniejszych i bardziej znaczących podobieństw można byłoby naliczyć wiele, ale tak to już jest z wzorowaniem się na gatunkowych prawodawcach w jakiejkolwiek gałęzi kultury i sztuki – porównań do oryginału zdecydowanie nie da się uniknąć. Więcej o tym przeczytacie w wywiadzie o Slavic Monsters z Markiem Maruszczakiem, twórcą gry. Zastanówmy się zatem, co odróżnia Slavic Monsters od japońskiej produkcji.

Tym czymś jest przede wszystkim znaczące pogłębienie rozgrywki. Geolokalizacja w Slavic Monsters nie ogranicza się wyłącznie do dawania podbudowy mapie gry, gdyż przebywanie w pobliżu określonych lokalizacji znacząco wpływa na rozgrywkę – określone typy potworów da się złapać wyłącznie w pobliżu lasów czy rzek i tam też są one najsilniejsze, tracąc nieco mocy po oddaleniu się od naturalnej niszy ekologicznej. W porównaniu do pierwowzoru rozwinięty został również system walki, w którym do dyspozycji mamy bardzo zróżnicowane ciosy i ataki specjalne, a do walk wykorzystywać możemy złapane już i wytrenowane potwory. Daje to grze sporą przewagę nad Pokemonami, przede wszystkim pod względem rozwoju rozgrywki typu PvP – wraz z wychodzeniem gry z cienia i niechybnym zyskiwaniem popularności to właśnie ten element powinien zapewnić Slavic Monster sporą przewagę nad pozostałymi produkcjami korzystającymi z rzeczywistości rozszerzonej.

Co zmieni się w najbliższej przyszłości?

Gracze testujący na bieżąco Slavic Monsters z pewnością doceniają fakt, że twórcy nie zasypiają gruszek w popiele i nie ma praktycznie tygodnia, w którym do gry nie zostałyby dodane nowe funkcjonalności. Będąca w fazie testów aplikacja z dnia na dzień staje się bogatsza i bogatsza, a z zapowiedzi twórców wynika, że obecne zmiany to jedynie przedsmak rewolucyjnej ewolucji.

W najbliższym czasie spodziewać możemy się przede wszystkim aktualizacji związanych z poszerzaniem istniejących elementów rozgrywki. Część tych zmian będzie miała charakter kosmetyczny (jak na przykład możliwość edycji wyglądu awatara), ale zdecydowanie więcej z nich znacząco poszerzy skromne jak dotąd możliwości rozwoju postaci. Z kilkoma następnymi upgrade’ami będzie wiązało się dorzucenie do gry zaawansowanego ekwipunku, nowych umiejętności głównej postaci, unikatowych cech stworzeń należących do naszej drużyny czy możliwość rozbudowywania fortecy.

Czego potrzebują Slavic Monsters, aby stać się grywalne?

Jak na razie wszystko wygląda bardzo obiecująco, jednak próba zagłębienia się w utrzymaną w klimacie rodzimej mitologii rozgrywkę bardzo szybko obnaża największą wadę Slavic Monsters – jest to startupowy produkt we wczesnej fazie swojego rozwoju, a etap prac określany jako „wczesna alfa” doskonale wskazuje, że jeszcze przez długi czas ciężko będzie określić tę aplikację jako grywalną.

Autorzy zapowiadają jednak, że poprawa pod tym względem to kwestia zaledwie kilku miesięcy, w przeciągu których pojawić mają się w grze przede wszystkim questy, achievementy i dialogi – a dorzucenie do gry szerszej fabuły wydaje się jak na razie jedynym wyjściem, by nie nudziła i nie odrzucała po pierwszy kilku godzinach w jej świecie. Słowiański klimat jest super, ale póki co jego magia nie utrzymuje się dłużej niż kilkadziesiąt minut. Jeśli jednak twórcy Slavic Monsters spełnią swoje obietnice, z pewnością bardzo szybko się to zmieni.