Paradise Lost. Sprzedaż polskiej przygodówki powyżej oczekiwań twórców
Nie były to jednak oczekiwania zbyt wysokie
Kilka dni temu na komputerach osobistych (Steam) i konsolach poprzedniej generacji pojawiła się przygodówka Paradise Lost, pierwszy projekt polskiego, niewielkiego studia PolyAmorus. Grę zapowiadano od dłuższego czasu i wygląda na to, że w jej przypadku już można mówić o sukcesie, a przynajmniej tak uważa Piotr Zygadło, prezes All in! Games, firmy wydającej Paradise Lost. W komunikacie dla inwestorów pochwalił się, że gra sprzedała się “powyżej oczekiwań” i to tylko na samym Steamie. A ile dokładnie kopii trafiło do użytkowników platformy Valve?
Od środy do niedzieli włącznie (24-28 marca – dop. red.), gra trafiła do ponad 12 tysięcy nabywców, co potwierdza, że obraliśmy właściwą strategię dla promocji tego tytułu. Zanotowany wynik jest lepszy niż prognozowaliśmy, więc jesteśmy na dobrej drodze do realizacji najbardziej optymistycznego scenariusza. Przez ostatnie miesiące nasz zespół bardzo intensywnie pracował z deweloperami z PolyAmorus, by wypuścić najlepszy możliwy produkt i by informacja o premierze trafiła do jak największej liczby potencjalnych graczy. Nasze zwiastuny obejrzało blisko milion osób, a w rankingu wish-list na platformie Steam gra zbliża się do pierwszej setki. Wierzymy, że ta zjawiskowa i efektownie prezentująca się produkcja będzie jedną z najsilniejszych w naszym portfolio.
Czytamy w komunikacie. Na pełne wyniki sprzedażowe będziemy musieli jeszcze poczekać, ponieważ dane z PS Store’a, GOG-a i sklepu Microsoft są udostępniane w późniejszym terminie (podobnie było w przypadku zeszłorocznego Ghostrunnera). Prezes Żygadło bardzo mocno liczy również na zwiększoną sprzedaż Paradise Lost na Switchu – gra pojawi się tam wkrótce, podobnie jak na pecetowym Epic Games Storze.