Wiedźmin od Netflixa: ambasada Polski chce obejrzeć ekranizację gry wideo
Błąd ambasady: serial Wiedźmin to “ekranizacja gry”
Pracownicy ambasady Polski w Waszyngtonie nie mogą się doczekać, aż obejrzą serial Wiedźmin, który oparty jest na grach CDP RED. Choć brzmi to jak absurd, to tak wynika z niefortunnego błędu, który pojawił się na profilu ambasady na Facebooku:
Wczesne recenzje serialu Wiedźmin od Netflixa są już dostępne i wydaje się, że fani Gry o Tron mogą mieć nową ulubioną serię! Kto tak jak my nie może się doczekać, że obejrzy serial oparty o popularną grę wideo, 20 grudnia?
Obserwujący profil ambasady szybko wychwycili tę pomyłkę i rozpisali się w komentarzach na temat tego, na czym tak naprawdę bazuje serial. Już na początku zdjęć sama Lauren Hissirch, showrunnerka produkcji podkreślała, że Wiedźmin od Netflixa będzie bazował na książkach Andrzeja Sapkowskiego, a nie na motywach z gry. Opowiedziała też o tym, że Wiedźmin będzie pełen seksizmu, rasizmu i ksenofobii, bo tak… chciał Sapkowski.
Ambasada przeprosiła za swój błąd i szybko poprawiła wpis. Jednak w internecie nic nie ginie, a znając podejścia autora sagi do takich sytuacji, może się z tego wywiązać afera.
Czy przed premierą 2. sezonu Wiedźmina urzędnicy zdążą nadrobić czytelnicze zaległości?