Diablo 4: fabuła postawi nas naprzeciw Lilith
Walka z Lilith osią fabuły Diablo 4
Od kilku dni wiemy już oficjalnie, że Diablo 4 powstanie. W trakcie BlizzConu 2019 zostało to ogłoszone przez Blizzarda na równi z przeprosinami za ubiegłoroczną prezentację Diablo Immortal, która rozwścieczyła wanów oczekujących pełnoprawnej odsłony ulubionej serii. Tym razem czas poświęcony grze mobilnej był niczym w porównaniu do prezentacji Diablo 4. Fabuła nowej odsłony została zarysowana w dziewięciominutowym trailerze!
Fabuła Diablo 4 umiejscowiona została wiele lat po wydarzeniach przedstawionych w grze Diablo III, która zakończyła się śmiercią milionów mieszkańców Sanktuarium. Głównym celem gracza będzie obalenie Lilith, która po eonach uwięzienia została przyzwana za pomocą mrocznego rytuału i sprowadziła na świat bardzo chaotyczny i mroczny czas. Czarny charakter z nowej odsłony produkcji Blizzarda robi wrażenie już w materiałach promocyjnych: figurka Lilith z Diablo 4 sprzedawana przez twórców gry mierzy ponad pół metra!
Aby pokonać antagonistkę wcielimy się w przedstawiciela jednej z pięciu klas postaci (na razie wiemy, że będziemy mogli wybierać pomiędzy Barbarzyńcą, Czarodziejką i Druidem) i przemierzać będziemy zróżnicowany świat. Co wiemy o nim jak do tej pory?
Sieciowy hack’n’slash w otwartym świecie
Za klimat Diablo IV odpowiadać mają także lokacje – Blizzard projektuje swoją grę jako hack’n’slash do gry wyłącznie online. Choć możliwe ma być samotne ukończenie nowej pełnoprawnej odsłony serii, podczas rozgrywki cały czas będziemy musieli utrzymywać połączenie z siecią. Wiele misji promowało będzie podejście kooperacyjne, a dzięki wspólnemu przechodzeniu generowanych losowo lochów zdobędziemy lepszy ekwipunek i odsłonimy ciekawsze szczegóły fabularne ze świata Sanktuarium.
Niestety, na dzień dzisiejszy nie jest jeszcze znana data premiery Diablo IV. Gra ukaże się na PlayStation 4, Xbox One oraz PC, a w międzyczasie powinniśmy liczyć na wydanie wspomnianej już mobilnej odsłony serii – Diablo Immortal. Ona również nie doczekała się niestety określenia dokładnej daty wyjścia.