Encased – bezpośrednia konkurencja dla Wasteland 3
Encased to hołd dla braci Strugackich
Twórcy gry oznajmiają, że fabuła jest hołdem dla powieści Piknik na skraju drogi braci Strugackich. Opowiada o zaginionym artefakcie nieznanej cywilizacji, odkopanym na zapomnianej przez wszystkich pustyni. Z tego, co udało mi się ustalić, wszystko dzieje się w okolicach Nashville w Stanach Zjednoczonych.
Mamy lata siedemdziesiąte. Naukowcy wchodzą na teren tajemniczej kopuły, ale już z niej nie wychodzą. Mogą jednak rozmawiać z innymi naukowcami zamieszkałymi w rosnącym jak grzyby po deszczu korporacyjno-naukowym miasteczku wokół kopuły. Deszyfrowanie wiedzy zapisanej w artefaktach trwa. Dzięki temu technika gna do nieznanych nam szczebli rozwoju. Trwają czasy prosperity, a obca technologia oddaje coraz więcej sekretów.
W takich okolicznościach do pracy wewnątrz kopuły wkracza postać stworzona przez graczy/ki. W ramach korporacyjnego kontraktu. Niech was to jednak nie zwiedzie. Gra ma postapokaliptyczny klimat. Czyli mamy do czynienia ze swego rodzaju katastrofą, gdy fabuła w miarę progresu rozgrywki odkrywa coraz więcej kart.
Gra z sentymentalną mechaniką
Mechanika Encased to piękny hołd dla Fallouta 1 i Fallouta 2. Nawet design komunikatorów rozmowy jest szalenie podobny. Nie podoba się wam to, co Bethesda zrobiła z serią Fallout? Encased to pozycja totalnie dla was.
Black Crystal Games nie dość, że podziela sentyment względem starych serii Black Isle, to dokłada do gatunku sporo od siebie, a także nadaje mu nowoczesnego powabu. Izometryczny rzut, turowa walka i wszystkie elementy, za które kochaliście Wasteland, Wasteland 2, Fallout: Tactics, Fallout, Fallout 2 czy nawet serię XCOM.
Tworzenie postaci wygląda lepiej niż we wszystkich wymienionych powyżej grach razem wziętych. Wybór klasy postaci to wybór sektora/skrzydła. Pomarańczowe to robotnicy, ex-skazańcy na przymusowym przydziale do Kopuły. Niebieskie to technicy, mechanicy, inżynierowie niższego szczebla. Białe skrzydło to naukowcy i lekarze. Srebrne to zarządcy, menedżerowie i korporacyjni dygnitarze. Czarne to kontraktowa firma ochroniarska stanowiąca milicję, ale jak to z żołnierzami i najemnikami z outsourcingowych armii bywa, mają prawdopodobnie sporo brudu pod paznokciami.
Jedyne, co martwi mnie w gameplayach early access, jakie widziałem w necie, to sample wystrzału broni palnej, choć broń energetyczna i broń do walki wręcz brzmią nieźle. Wystrzały z broni palnej brzmią jak pękająca, sparciała dętka. Bardzo słabo, ale może już to podmienili, bo gra cały czas dostaje nowe buildy. Gracze early access otrzymują bite dziesięć godzin rozgrywki.
Platformy
Gra jest dostępna na Steamie i na GOG-u, a early access dostępny jest tylko na PC. Przewidywane są wersje na Mac OS, PS4, Xbox One i Linux. Czyli bardzo ambitnie jak na produkcję młodego studia.
Gdzieś obiła mi się o oczy informacja, że gra powinna być dostępna na wiosnę 2020 dla użytkowników PS4, ale głowy za to nie dam. W maju wychodzi trzecia część kultowej serii gier RPG Wasteland. Ciekawe, czy premiery obu gier z tej samej parafii pokryją się.
Encased nie będzie kłaniało się gatunkowi action adventure
Wielkie projekty cRPG, które korzystają z czasu rzeczywistego i trójwymiaru otoczenia to czasochłonne megaprodukcje największych stajni w gamedevie. Bazują one dziś najmocniej na założeniach action adventure. Dziwnym nie jest, że przeczytać można opinie ludzi wychowanych na God of War, którzy narzekają na level grid w Wiedźminie: Dziki Gon. Po prostu nie klei im się w głowach implementowanie tabletop mechaniki w grach, które dla nich są bezpośrednim przedłużeniem gatunku action adventure.
Dla tej części środowiska graczy dominujące dziś na rynku standardy cRPG wyrastają z innego pnia niż ten tabletop rodowód, który jest w rzeczywistości trzonem ich istoty. W grach gdzie liczy się szybkość reakcji, a statystyki znane z klasycznych gier RPG są tylko dodatkiem do mechaniki rozliczającej punkty, laik może odnieść błędne wrażenie.
Z kolei w grach turowych lub z aktywną pauzą gracz może pozwolić sobie na więcej oddechu, a tym samym więcej myślenia. Dokładnie tak jak na sesjach tabletop RPG. Dla jednego zbyt dużo statystyk będzie najzwyczajniej nudne, a dla drugiego będzie stanowiło istotę cRPG – dziedzictwa Black Isle.
Gry w podobie XCOM, Wasteland czy właśnie Encased to szansa dla młodych, zdolnych developerów do tego, by mniejszymi nakładami finansowymi opowiedzieli równie dobrą historię bez kłaniania się real time action adventure trendom na dzisiejszym rynku gier cRPG.