Akame ga kill! 1-5 [RECENZJA]. Czy zabójca może być dobrym człowiekiem?

Czy istnieje coś takiego jak dobry zabójca?

Jeśli lubicie klimaty walki i dark fantasy, to mamy dla was propozycję niedawno zakończonej serii mang – Akame ga kill!. Wydawnictwo Waneko wydało ostatni, piętnasty tom Akame ga kill! w grudniu. My postanowiliśmy przyjrzeć się pierwszym pięciu częściom, aby zobaczyć, czego możemy się spodziewać. Okazało się, że jest krwawo i interesująco! Poza tym autorzy Akame ga kill! zostawili też miejsce na kilka ważnych przesłań, takich jak m.in. nieocenianie ludzi po pozorach czy po pierwszym wrażeniu. W końcu nawet zabójca może się okazać dobrym człowiekiem!

Akame ga kill! to seria, która zawiera w sobie dwa rodzaje scen. Mamy tu mroczne sceny walki i śmierci oraz lekkie, zabawne kadry, pokazujące codziennie życie grupy zabójców znanych jak Night Raid. Ciężko ich nazwać dobrymi ludźmi, bo morderstwo nigdy nie jest dobrym czynem, ale Night Raid mają swoje powody, aby zabijać.

Fabuła Akame ga kill!

Tatsumi to typowy wiejski chłopak, który niewiele wie o życiu, ale ma dobre serce i potrafi zabijać niebezpieczne dla ludzi gatunki. Pewnego dnia wyjeżdża do stolicy w nadziei na to, że tam zarobi odpowiednią ilość pieniędzy, która pomoże mu w uratowaniu zubożałej, rodzinnej wioski. Jego plany szybko biorą w łeb.

Już pierwszego dnia zostaje okradziony – i to tylko z powodu swojej naiwności. Jednak niedługo później wraca mu wiara w ludzi. Nieznajoma, bogata dziewczyna proponuje mu nocleg w swojej posiadłości! Tatsumi – zapominając o swoim niedawnym przykrym doświadczeniu – beztrosko ufa nieznajomej i razem z nią udaje się do jednej z okazalszych posiadłości w mieście.

Szybko dowiaduje się, że popełnił błąd. Tym razem jednak konsekwencje są inne, bo Tatsumi poznaje grupę “sprawiedliwych morderców”. A ci, widząc jego umiejętność walki i wytrzymałość, postanawiają przyjąć go do swojego grona. Czy Tatsumi sprawdzi się jako zabójca na zlecenie? I czy razem z Night Raid będzie w stanie przywrócić porządek w kraju toczonym przez zgniliznę wychodzącą z ludzkich dusz? Akame ga kill! to szybka akcja, dynamiczne walki i niespodziewane zwroty akcji!

Akame ga kill! od strony wizualnej

Kreska zastosowana przez doświadczonego rysownika Tetsuyę Tashiro jest mocna i wyrazista. Autor skupia się przede wszystkim na bohaterach, jednak niekiedy możemy podziwiać pełne szczegółów tła. Chociaż być może słowo “podziwiać” nie do końca tu pasuje – największą szczegółowość można dostrzec w scenach walki i finalnie zabójstwa. W każdym razie widać, że manga narysowana jest wprawną kreską, która zawsze dopasowana jest do przedstawianych sytuacji.

Jakość wydania jest – jak zawsze – na plus. Widać, że Waneko wie, co robi. Czasami drażniące do oczu były bardzo małe napisy przy środkowych marginesach, ale poza tymi momentami mangę czyta się płynnie i bez problemu. Warto zaglądać pod obwoluty, bo zawsze znajdują się tam niespodzianki dla fanów serii.

Akame ga kill! 1-5 podsumowanie

Akame ga kill! to idealna propozycja dla fanów dark fantasy. Znajdujemy w niej mnóstwo scen walki, niejednokrotnie musimy się skonfrontować z widokiem krwi i flaków. To nie są kadry dla każdego, ale jeśli nie jest to dla kogoś zbyt mocne, to warto docenić ukazanie dynamiki walki. O ile pierwszy tom nie zachęca, ponieważ zaczyna się w sztampowy sposób (tak samo zresztą jak Dororo i Hyakkimaru), o tyle kolejne tomy coraz bardziej rozkręcają opowiadaną historię i sprawiają, że warto się z nią zapoznać. A jeśli interesują was podobne klimatycznie propozycje, to polecamy wam także serię Plunderer.

Gatunek: akcja, dramat, shounen, fantasy, romans
Autorzy: Takahiro, Tetsuya Tashiro
Liczba tomów: 15
Seria: Akame ga kill! (zakończona w grudniu 2019 r.)
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Waneko
Grafika: (okładka) Wydawnictwo Waneko