Lagi w Google Stadia? Zdenerwują tylko e-sportowców
Lagi w Google Stadia będą problemem?
Jednym z najczęściej podnoszonych wątpliwości wobec Google Stadia jest kwestia opóźnienia oraz lagów, które teoretycznie powinna nieść za sobą technologia streamingu gier. Oczywiście wszelkie przewidywania oparte są na dyskusji z wizją Google, gdyż nie mieliśmy jeszcze okazji wypróbować najnowszych osiągnięć Google w praktyce, jednak wątpliwości wydają się na dzień dzisiejszy uzasadnione. O ile wiele typów gier może sobie doskonale poradzić z opóźnieniem liczonym w ułamkach sekund, tak inne gatunki są na nie wyjątkowo mało odporne.
Doskonale zdaje sobie z tego sprawę Phil Harrison, wiceprezes Google odpowiedzialny za streaming gier. – Jesteśmy w trakcie przygotowywania kilku bijatyk na naszą platformę – odniósł się do jednego z takich gatunków w wywiadzie dla serwisu Ars Technica. – Całkowicie szanuję szczyt piramidy proplayerów, którzy są zazwyczaj graczami noszącymi t-shirty z logo i siedzącymi w wygodniutkich fotelach dla gamerów. To typ graczy, którzy inwestują nawet w myszki z najmniejszym możliwym opóźnieniem. Nie spełnimy ich oczekiwań pierwszego dnia, ale myślę, że wszyscy oprócz śmietanki profesjonalistów wyczekują na Stadię – uzupełnił.
Jak wyeliminować opóźnienia z Google Stadia?
We wzmiankowanym wywiadzie Phil Harrison nie chciał wdawać się w szczegóły technologiczne dotyczące rozwiązań wprowadzanych w Google Stadia w celu wyeliminowania opóźnień i lagów. Ujawnił jednak kilka informacji z batalii, którą prowadzi firma. Jak Google stara się zapobiec problemom nie tyle z płynnością rozgrywki, co z dyskomfortem płynącym z ewentualnych opóźnień?
- Wiele gier testowanych jest już przy szybkości internetu rzędu 20mbps. Od zeszłorocznych betatestów ulepszenia w obrębie infrastruktury przesyłu danych pozwoliły podciągnąć rozdzielczość gier do 4K przy połączeniu rzędu 30mbps.
- Pomóc może jak największa ilość danych co do rozgrywki będąca przechowywana na serwerach Google, które poddane zostały wielu ulepszeniom w obrębie samego hardware’u. Z oczywistych względów Harrison nie chciał w tym miejscu mówić o detalach.
- Sami gracze również powinni zaopatrzyć się w wysokiej jakości routery i przekaźniki Wi-Fi.
- Sporą przewagę nad opóźnieniami dawać ma Google Controller, omijający dzięki łączeniu się bezpośrednio z serwerami Google wiele potencjalnych przeszkód na drodze między sobą a grą, a które to przeszkody mogłyby wystąpić w przypadku połączenia przy przekazywaniu danych za pośrednictwem Bluetooth.
Czujecie się przekonani, że Google Stadia naprawdę może poradzić sobie z opóźnieniami na tyle, aby rozgrywka wydawała się zbyt mało profesjonalna wyłącznie esportowcom, dla których liczą się ułamki mikrosekund?