Koronawirus nie zatrzymuje projektu ZaGRAjmy w Wielkopolsce. A jak wpłynie na całą branżę gier?
Koronawirus nie zatrzymuje projektu ZaGRAjmy w Wielkopolsce
Choć w powszechnym mniemaniu branża rozrywkowa na pandemii koronawirusa powinna tylko zyskiwać, kwestia ta nie jest wcale oczywista. Większa ilość czasu, którą społeczna kwarantanna dała graczom, czytelnikom komiksów czy odbiorcom seriali na oddawanie się domatorskiemu hobby to tylko jedna strona medalu. Zawirowania ekonomiczne sprawić mogą, że wydawanie pieniędzy na rozrywkę zejdzie na dalszy plan, przesuwały będą się kolejne głośne premiery, a najmocniej ucierpi „wystawowa” część tej branży.
Zamknięte kina i przeniesione imprezy targowe (jak chociażby odsunięty do lipca Pyrkon 2020) mogą być potencjalnie wielkim problemem. Dobrze zdają sobie z tego sprawę kierujący projektem ZaGRAjmy w Wielkopolsce. To jedna z ciekawszych inicjatyw skierowanych do polskich twórców gier. Jej celem jest promocja gospodarcza sektora IT w tym regionie poprzez udział w zagranicznych wydarzeniach targowych dla branży „game development”.
W pierwszej połowie lutego trwał nabór na stoisko regionalne Województwa Wielkopolskiego podczas wydarzenia Nordic Game Conference, odbywającego się w Malmo w Szwecji w dniach 27-29 maja 2020. Podpytaliśmy u źródła jak wyglądają obecnie nastroje wielkopolskich twórców gier oraz ich kontrahentów.
Niedogodności związane z imprezami branżowymi
Jak podkreśla Mikołaj Frąckowiak z Biura Obsługi Inwestorów w poznańskim ratuszu, największym wyzwaniem związanym z koronawirusem są w kontekście projektu oraz lokalnej branży gier imprezy targowe. – Projekt zakłada między innymi wyjazdy na trzy wydarzenia targowe/konferencyjne w 2020 roku i w pierwszej połowie 2021 roku w celu promowania wielkopolskich studiów gamedev. Zależało nam, aby wybrać te najbardziej wartościowe wydarzenia, jednak z powodu sytuacji na całym świecie związanej z koronawirusem już wiemy, że wiele imprez zostanie odwołanych lub ich termin zostanie przełożony – przyznaje nasz rozmówca.
Póki co w projekcie ZaGRAjmy w Wielkopolsce nie przewiduje się jednak większych zmian. – Pierwszą z imprez, na którą chcemy zabrać wielkopolskie studia, jest Nordic Game Conference, planowana w terminie 27-29 maja w Malmo. Jesteśmy w stałym kontakcie z organizatorami i na ten moment mamy informację, że to wydarzenie odbędzie się zgodnie z planem – słyszymy. Podejście szwedzkich organizatorów niekoniecznie przekona jednak wszystkich. – Mamy też świadomość, że obecna sytuacja może sprawić, że część osób, która miała reprezentować studia gamedev będzie niechętna do wyjazdów zagranicznych. Na szczęście nasz projekt to nie tylko udział w konferencjach i targach. To również działania promocyjne, które zakładają stworzenie m.in. katalogu studiów z wielkopolski czy przeprowadzenie kampanii promocyjnej dla środowiska gamedev – zaznacza Frąckowiak.
Najgorsza jest niepewność
Różne państwa reagują na groźbę pandemii odmiennie. W Polsce już pod koniec lutego odwołane dla widzów na żywo zostało IEM Katowice 2020. Tymczasem Szwecja, w której położone jest Malmo, w walce z koronawirusem przyjmuje jak na razie wariant brytyjski. Władze tego kraju nie zdecydowały się na zamknięcie ani granic państwa, ani placówek oświatowych czy zakładów pracy. Według nich śmiertelność choroby COVID-19 jest na tyle niska, że znacznie większe straty wywołałyby przestoje gospodarcze.
Jako że Wielka Brytania powoli zaczyna zmieniać swoje podejście do walki z koronawirusem, niewykluczone, że podobnie postąpi w końcu także Szwecja. Co jeżeli konferencja w Malmo zostanie odwołana podobnie jak targi E3 2020? – Oczywiście jeśli obecna niestabilna sytuacja na świecie się nie zmieni, mamy świadomość, że ta konferencja może zostać przełożona lub nawet odwołana. W takim przypadku mamy tzw. „plan b”, czyli inne równie ważne wydarzenie. Już wiemy, że organizator Nordic Game Conference w listopadzie organizuje Nordic Game 20+, więc być może pojawimy się na tym wydarzeniu – mówi Frąckowiak.
Zachowanie spokoju w obliczu informacyjnego chaosu jest podstawą. Zdaniem naszego rozmówcy w najbliższych miesiącach kluczowa będzie współpraca organizatorów imprez targowych z wystawcami. Ich plany nie ograniczają się przecież wyłącznie do kilku najbliższych miesięcy. – Przygotowujemy już kolejny wyjazd, który odbędzie się w drugiej połowie tego roku. Na ten moment organizator zapewnia, że wydarzenie się odbędzie. Wszyscy – organizatorzy wydarzeń i ich uczestnicy, w tym my – mamy świadomość powagi sytuacji i jestem pewny, że jeśli sytuacja związana z epidemią będzie się przedłużała, to znajdziemy wspólne rozwiązanie. A jeśli sytuacja z koronawirusem się uspokoi, to czeka nas bardzo pracowita druga połowa roku, bogata w różne wydarzenia targowe i konferencje, czego oczywiście sobie życzymy – podkreśla urzędnik.
A jak jego zdaniem branża gier zareagować może na dłuższą kwarantannę?
Umiarkowany optymizm jest wskazany
Według przedstawiciela Urzędu Miasta w Poznaniu jak na razie obecny rozwój sytuacji nie daje twórcom gier powodów do snucia katastroficznych scenariuszy. – Uważam, że kilkutygodniowa kwarantanna pozytywnie wpłynie na branżę gamedev, a nawet już się to obserwuje. W obawie przed koronawirusem do pozostania w domach zachęcają nie tylko urzędnicy, ale też znane osoby. Ludzie na całym świecie sięgają więc teraz po pady czy klawiatury. I to nawet te osoby, które na co dzień uważały, że nie mają czasu na takie hobby. Potwierdzają to również cyfry. Branża zauważyła już duży wzrost pobrań mobilnych – wymienia Frąckowiak.
W beczce umiarkowanego optymizmu nie brak jednak miejsca na zdrowy realizm. Trudno spodziewać się bowiem, że branża gier od koronawirusa będzie wolna całkowicie. – Tak jak mamy świadomość, że na wiele branż obecna sytuacja wpłynie negatywnie, tak jeśli chodzi o branżę gamedev, jestem zdecydowanie optymistą. Należy jednak wspomnieć, że według specjalistów praca zespołów deweloperskich realizowana w trybie zdalnym może być miej wydajna. Z tego względu wyczekiwane premiery ważnych gier mogą się niestety opóźnić – podsumowuje sprawę urzędnik.
Grafika: Unsplash.