PUBG Mobile w końcu zaczyna rozdawać karty
Niemożliwe? A jednak
W fejsbukowych komentarzach pod newsem o premierze PUBG na PlayStation 4 zastanawialiście się, czy jakakolwiek gra battle royale ma szansę doścignąć Fortnite. Cóż, pierwszy krok na tej drodze właśnie został wykonany. PUBG Mobile osiągnął właśnie liczbę dwustu milionów użytkowników. W obu grach codziennie loguje się ponad trzydzieści milionów graczy!
Co ciekawe, liczby te nie obejmują graczy z Chin. Zważywszy na to, że PlayerUnknown’s Battleground na urządzenia przenośne pojawiło się w Państwie Środka znacznie wcześniej niż konkurent i jest przez to odpowiednio popularniejsze, mobilny Fortnite może być tak naprawdę w tyle!
Co przemawia za PUBG?
Nie zamierzamy stawać po żadnej stronie barykady – tort gier skupionych na battle royale jest na tyle duży i sycący, że nie ma sensu kłócić się o każdy jego kawałek. Tym bardziej, że jako fani olbrzymich produkcji z segmentu AAA równie gorąco kibicujemy Call of Duty: Black Ops 4 oraz zapowiedzianemu na wiosnę dodatkowi battle royale do Battlefield V. Co jednak sprawia, że masa graczy przedkłada PUBG Mobile oraz wersje stacjonarne nad największego konkurenta?
PUBG charakteryzuje się poważniejszą grafiką – kartonowa stylistyka Fortnite nie każdemu przypadnie do gustu. W PUBG większa jest przestrzeń rozgrywki, co oznacza, że do kolejnych rozgrywek trzeba się nieco dłużej przygotowywać, ale na jednej z dwóch map pokonujemy znacznie większe dystanse. Wpływa to także w oczywisty sposób na długość pojedynczych bitew. Co więcej, Fortnite stanowi raj dla casualowców – zdobywanie kolejnych broni czy strzelanie jest o wiele mniej wymagające niż w przypadku PUBG.
Wybór pomiędzy obiema grami sprowadza się więc do preferowanego stylu rozgrywki. Gracze lubiący luźniejsze produkcje raczej pokuszą się na szybką i kolorową partyjkę w Fortnite, podczas gdy ci szukający wyzwań spojrzą w tym samym czasie na PUBG. Jednemu rybki, drugiemu akwarium.