Six Days in Fallujah. Kontrowersyjna strzelanka na pierwszym materiale z rozgrywki
Pierwsze spojrzenie na mechaniczną stronę gry
W lutym ogłoszono powrót Six Days in Fallujah, strzelanki opowiadającej o II bitwy o Faludżę, w której starły się wojska USA z siłami Al-Ka’idy. Gra miała w dojrzały sposób opowiadać o konflikcie, ale szybko okazało się, że twórcy nie są zainteresowani politycznym aspektem konfliktu. W wywiadzie dla Polygonu Peter Tamte, szef firmy Vitura (wydawca), wspomina, że kluczowe dla zespołu pracującego nad grą było skupienie na realizmie wojny oraz historiach osób, które wzięły udział w konflikcie. Wypowiedź Tamte spotkała się ze sporą krytyką ze strony branżowych mediów czy samego środowiska deweloperów, co zaowocowało wydaniem oświadczenia na początku marca, w którym zapewniono, że w grze pojawi się sekcja dokumentalna przedstawiająca genezę i skutki konfliktu.
Dalej jednak nie wiedzieliśmy, jak “nowe” Six Days in Fallujah będzie wyglądać, co zmieniło się wczoraj, 23 marca. za sprawą pierwszego materiału z elementami rozgrywki. Choć to prezentacja mechanizmów czy samego wyglądu gry jest kluczowa w filmie opublikowanym na kanale IGN, materiał zawiera również fragmenty nagrań z amerykańskimi żołnierzami, którzy przeżyli konflikt. Opowiadają oni m.in. o tym, co czuli podczas przeszukiwania kolejnych budynków – dużo uwagi poświęcono opisom otwierania drzwi i niepewności, jaka temu towarzyszyła.
Realizm wojny
Podobnych emocji powinni doświadczyć sami gracze podczas rozgrywki, a poczucie niepewności spotęguje proceduralnie generowany układ budynków i pomieszczeń. Każde rozpoczęcie gry spowoduje zmianę układu domów i pokoi, co zapobiegnie uczeniu się Six Days in Fallujah na pamięć, tak jak ma to miejsce w serii Call of Duty. Z tego właśnie powodu kluczowe będzie zarządzanie zespołem – wydawanie komend pozwolić ma na forsowanie kolejnych drzwi, zabezpieczenie budynku czy wzajemne osłanianie się. W materiale zaprezentowano, że to żołnierz sterowany przez gracza jest postacią, wokół której toczy się będzie cała gra (to my przesuwać będziemy “linię frontu”), jednak bez wsparcia drużyny jednak progres ma okazać się niemal niemożliwy.
W zamierzeniu odróżni to Six Days in Fallujah od wspomnianego już Call of Duty, gdzie to gracz jest “one man army” i trzeba przyznać, że wygląda to całkiem nie najgorzej. Zdecydowanie ważniejsza będzie jednak dokumentalna strona, przynajmniej pod względem ukazania skutków konfliktu – przypomnijmy, że Tamte i jego zespół w growej części Six Days in Fallujah chcą skupić się na żołnierzach i tym, co jest tu i teraz. Ta jednak, zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami, będzie zdominowana przez Amerykanów, co widać zresztą na omawianym materiale – na opowieści czterech amerykańskich żołnierzy przypadają dwie relacje irackich cywili (w pełnej grze ma być ich 26, stronę USA z kolei reprezentować będą “dziesiątki wojskowych”).
Dalej nie wiemy, kiedy dokładnie ukaże się Six Days in Fallujah – zgodnie z pierwszą zapowiedzią, gra zadebiutuje w 2021 roku na komputerach osobistych i konsolach. Na więcej informacji będziemy musieli jeszcze poczekać.