PARANOID. Symulator schizofrenii to dobry pomysł?
Po erotyce czas na PARANOID, symulator schizofrenii
Bydgoskie Madmind Studio zasłynęło w branży gier z tytułów, które balansują na cienkiej linii między produkcjami odważnymi a kontrowersyjnymi. W przypadku recenzowanego przez nas Agony chodziło o niezwykłą, nawet jak na tego typu produkcje, brutalność. „Najbardziej przerażająca wizja piekła w historii gier” musiała zostać ocenzurowana, aby gra mogła się w ogóle ukazać, przynajmniej w przypadku platform dystrybucyjnych PlayStation 4 oraz Xbox One, kontrolowanych przez Sony i Microsoft.
Po okrucieństwie przyszła kolej na erotykę. Kolejnym tytułem, którym Polacy zawojować chcą segment gier indie, jest reklamowany nagimi zdjęciami z piekła Succubus. W międzyczasie Mastermind Studio rozwija jednak również PARANOID, czyli coś w rodzaju symulatora schizofrenii.
Pierwszoosobowy survival horror opowie historię Patricka Calmana, trzydziestojednolatka, który w tajemniczych okolicznościach stracił całą swoją rodzinę. Trauma związana z utratą rodziców oraz siostry zniszczyła jego psychikę, a własne mieszkanie stało się dla niego więzieniem. Gra oferować ma głęboką i immersywną atmosferę paranoi, a jednym z istotnych czynników wpływających na rozgrywkę mają być leki zażywane przez głównego bohatera.
Czy symulator schizofrenii to dobry pomysł?
Gry komputerowe, które podejmują temat chorób psychicznych, nie są aż tak rzadkie. Na początek lipca zapowiedziana została premiera Sea of Solitude. Niezależna produkcja wydana nakładem olbrzymiego producenta może być rozpatrywana jako element kampanii ocieplającej wizerunek EA, jednak sprawia wrażenie tytułu solidnego i tworzonego z pasją.
Podobne wrażenie odnieślimy podczas gry w recenzowane przez nas Hellblade: Senua’s Sacrifice. – Twórcy z Ninja Theory podczas pracy nad Hellblade konsultowali się nie tylko ze specjalistami zajmującymi się na co dzień chorobami psychicznymi, ale także z samymi chorymi. Osoby cierpiące na zaburzenia poprosili o opisanie ich doświadczeń. Następnie wykorzystali te opisy podczas tworzenia postaci Senui i jej “przygód”. Wyszło świetnie, na co wskazują opinie samych chorych, którzy po po obejrzeniu finalnej wersji gry stwierdzili, że to są właśnie ich przeżycia – pisała Ewelina.
Czy Madmind Studio stać na podobny wysiłek? W opisie gry na Steamie twórcy podkreślają (dosłownie i w przenośni): temat choroby psychicznej jest naprawdę poważny i chcemy odnieść się do niego z należytym szacunkiem. PARANOID nie ma być również symulatorem schizofrenii per se (to określenie medialne, wykreowane przez dziennikarzy i powtarzane w mediach ze względu na swoją chwytliwość), lecz survival horrorem, w którym za klimat grozy odpowiadać ma głęboka immersywność.
Po doświadczeniach z Agony oraz obserwując kampanię reklamową Succubusa mamy jednak wrażenie, iż nasze obawy co do odpowiedniego podejścia do tematyki chorób psychicznych mogą być uzasadnione.
Źródło: YouTube. Grafika: materiały prasowe.